wspominają z czcią chłopi na całem Pokuciu, a doktor równie dobre wspomnienie zostawił po sobie w okolicy, w której mieszkał. Otóż, wśród tych wylań serdecznych, doktor wygadał się przypadkiem, że mu już kością w gardle stanął 30 letni pobyt między żydami w Kołomyi, i że zamierza porzucić praktykę, i osiąść na wsi. Pan Maciej chwycił go za słowo, i stanęło na tem, że doktor obejmie na to lato nadzór nad majątkiem p. Jeżyńskiego, a p. Jeżyński obejmie natomiast nadzór nad własnem zdrowiem, i jak najrychlej puści się w drogę.
— Musisz mi wszakże — dodał doktor — musisz pan dać mi słowo, że w drodze, ilekroćby się panu zdawało, że masz atak reumatyzmu, gastrycyzmu, albo jeszcze jakiego innego „yzmu;“ to zamiast kłaść się do łóżka i używać doktorów, siądziesz pan do stolika i napiszesz list do mnie, ale jak najdłuższy.
— A o czemże będę pisał?
— Opiszesz mi pan oczywiście najpierw wszystkie symptomata swojej choroby, i wyrazisz o nich własne swoje zdanie. To panu ulży, ale mnie nie zabawi, bo wiem naprzód, co panu i kiedy dolegać będzie, i mówię panu z góry, że to furda. — Dla mnie więc, dodasz pan ile możności dokładny opis przygód podróży, miejsc i ludzi, których pan widzieć bę-
Strona:Jan Lam - Humoreski.djvu/13
Ta strona została uwierzytelniona.