kredyt, Obecnie, jak powiadam, jest to jeden z najlepiej zagospodarowanych majątków w całej Polsce, p. Dynicki, gdyby chciał, mógłby w Berdyczowie, albo w Żytomierzu pożyczyć 50.000 rubli na słowo, bez kwitka, mieszka jak w raju, wśród prześlicznie utrzymanych ogrodów i sadów, a w domu u niego jak w pudełku, wszystko schludne i pełne elegancji. Wyobraź sobie, że wszystkich tych cudów dokonał młody człowiek, który kształcił się na adwokata i zaledwie kiedy był na wsi, i porównaj to z majątkiem biednego Bronia Wojnowskiego, który, jak to mówią, zęby zjadł na gospodarstwie!
Jest w Młynówce stelmach domorosły, który podjął się naprawy mojego koczu i wcale dobrze wywiązał się ze swojego zadania, ale, bodaj czy nie z polecenia swojego pana, nie kwapił się z nim jakoś, pod pozorem, że musi iść gdzieś aż o dwie mile po suchy i twardy materjał. Dość, że dopiero trzeciego dnia rano ruszyliśmy do Starego Konstantynowa, gdzie nas obiecał odwiedzić p. Dynicki, ale dotychczas jeszcze nie był. Natomiast czyhała tylko na nasze przybycie panna Tabicka i ledwie mieliśmy czas przebrać się, musieliśmy iść do niej na herbatę, bo przyjechała pani z hrabiów Kawkowskich Borczyńska z synalkiem wcale niepoczesnym drągalem. Pojawił
Strona:Jan Lam - Humoreski.djvu/63
Ta strona została uwierzytelniona.