Strona:Jan Lam - Humoreski.djvu/95

Ta strona została uwierzytelniona.

Dyrektor P. wykładając w Stanisławowie grekę, czytał zawsze na początku godziny „katalog“, tj. spis uczniów. Ile razy przy takiej sposobności usiłowano wytłumaczyć nieobecność którego z kolegów słabością, albo tem, że rodzice jego przyjechali, lub czem podobnem, dyrektor powtarzał stereotypowo: „Das ist nur eine Ausrede!“ (to tylko wymówka!) i bez litości notował absencję. Otóż zdarzyło się, że jeden z uczniów, dajmy na to, Iksowski, umarł. Dyrektor czyta katalog i wywołuje jego nazwisko.
— Er ist gestorben! — odzywa się naraz kilkanaście głosów.
— Gestorben, gestorben! — odpowiada p. P. — das ist nur eine Ausrede!

Niechajże sobie dr. Smollett znów drukuje po encyklopedjach, że już dawno umarł; ja w to nigdy nie uwierzę, i spodziewam się, że szanowny czytelnik z grzeczności, pójdzie za moim przykładem. Do Was zaś, bracia literaci, zwracam się na zakończenie z przestrogą: Strzeżcie się plagjatów, jak ognia, i nie wmawiajcie w ludzi, że marszałek Czarnokoński mógł kiedy być baronetem angielskim, a porucznik Lizdejko Szkotem. Nie uwierzycie, jak to boli, w skutek takiego wypadeczku, stać się niegodnym portretu w Dzienniku dla wszystkich. Mam nadzieję, że dr. Smollett nigdy nie ujrzy tam swojej litografji.