Miasto Klekotów, stołeczne powiatu klekotowskiego i uposażone wskutek tego najrozmaitszemi władzami i dykasterjami, nie należy wprawdzie do rzędu takich kolosalnych mrowisk rodzaju ludzkiego, jak Kołomyja albo Tarnopol, ale ma także swoje zalety. Rozsiadło się ono na wielkiej równinie, malowniczo przerżniętej srebrnym wężykiem bystrego Narwańca, którego nazwa łączy się z piękną legendą ludową, przypominającą powieść o Wandzie. Przed laty bowiem i przed wiekami, kiedy jeszcze nie było rogatek, ani nawet nadzwyczajnego dodatku do podatków, a więc bardzo, bardzo dawno, żył tu młodzian, imieniem Narwaniec. Był on według jednych księciem, według drugich pasterzem. Uroda jego i inne przymioty zjednały mu serce pięknej Marcypanny, o której rękę od trzydziestu lat mnó-