Strona:Jan Lam - Idealisci.djvu/202

Ta strona została skorygowana.

bezbożnym świecie staczać musi z lodami pozytywizmu każda dusza, zdolna do zapatrywania się na to, co ją otacza, przez pryzmat łamiący powszednie światło dzienne na cudowną tęczę ideału. Otóż mamy zdanie pani Zameckiej w tej mierze:
Karta pierwsza.
„.....Mój mąż gniewa się, jeżeli kto mięsza wyraz „pozytywizm“ z pojęciem egoizmu, chciwości, braku uczucia itd. Mówił dzisiaj, że między pozytywistami a idealistami ta tylko zachodzi różnica, iż pierwsi widzą rzeczy, tak jak one są, a drudzy tak, jak one im się lepiej podobają. On więc, jako pozytywista, widzi wszystko tak, jak jest. Ce serait triste, chociaż niestety, nieraz trudno wmówić w siebie to, czego się nie widzi i czego się nie ma. Ach, gdybym mogła! A tout prendre, ten Tadeusz Zamecki jest człowiekiem, którego nie znam i nie rozumiem. Il semblerait qu’il est incapable d’une bassese, ale z drugiej strony, nie podobna domyśleć się, gdzie są granice jego wspaniałomyślnych popędów, a przecież, granice być muszą. Bądź co bądź, zrobiłam terno. Mógłby być trochę mniej rozumnym, mniej dobrym i mniej ociężałym, a trochę młodszym i przystojniejszym, ale czy miałby w takim razie tyle dochodu, ile pragnęłam mieć majątku, i czy zapewniłby mi taką pozycyę w świecie, jaką teraz zajęłam? To pytanie...“
„Dobrym jest, nieznośnie dobrym. Ciekawa jestem zobaczyć jego gospodarstwo na wsi, je suis sure, że mu wszyscy kołki ciosą na głowie. Przepyszna sytuacya dla klucznicy — żonie trochę nieswojsko z człowiekiem, któremu nic zarzucić nie można, oprócz tego, że nie jest Adonisem. Du reste, il n’est même pas mal. Dziwna rzecz, wiem że pod żadnym warunkiem i w żadnym wypadku nie wyrządziłby mi dziesiątej części przykrości, jakąby mógł wyrządzić mi inny, a przecież zdaje mi się, że się go boję. Kto wie, czy się w nim nie zakocham; wszak George Sand twierdzi, że kobieta kocha to, co w niej budzi albo litość, albo obawę. Czy można obawiać się czego więcej, jak tego, co jest dla nas niezrozumiałem, niepojętem? Ha — tant mieux pour lui,