ciosowi: rozłożyła się na trzy żywioły składowe, które się nagromadziły na trzech odległych punktach: grodzko-gminowładczy w rzeczach pospolitych północnych, bizantyjsko- i warezko-samowładczy w zaleskich osadach, ziemiański w Haliczu.[1] Halicz odosobniony, za daleki żeby go dosięgło ramię rozboju z nad Wołgi, uchylał się z dawna władzy wielkich książąt kijowskich, i mógł się stać teraz po zupełnym upadku ich znaczenia, punktem wychodnim przyszłego państwa ruskiego, jakie powstało za Romana i Daniły. Ale zamięszania po śmierci każdego prawie kniazia następujące, brak oczywisty cnót obywatelskich u przemożnych bojarów a przymiotów monarszych u późniejszych kniaziów, osłabienie państwa w skutek najazdu Mongołów, a więcej niż to wszystko, podobieństwo stosunków społecznych do tych które naówczas istniały w pobratymczej Polsce, przygotowały większe jeszcze dzieło niż utworzenie odrębnego południowo-ruskiego państwa, bo zlanie się zupełne Polaków z Rusinami, przyjęcie oświaty zachodniej i rozwój zupełnie nieznanych gdzieindziej form ziemiańsko-gminowładczych. Fałszywie przypisują upadek odrębności ruskiej wyłącznie osłabieniu państwa przez Mongołów, Ruś mniej cierpiała i mniej była podległa niż Moskwa, mogła się więc była ostać i oswobodzić jak ta ostatnia. Nie można również podzielać zdania tych którzy utrzymują że Polacy Ruś zawojowali; ze wszystkich monarchów polskich Kazimierz Wielki z pewnością najmniej miał zaborczego ducha; opór przeciw przyłączeniu Rusi do Polski był słaby, i pochodził z podszeptów litewskich, nie z poczucia odrębności państwowej. Ruś pragnąca odrębności i niezawisłości, byłaby
- ↑ Lelewel, Dzieje Litwy i Rusi.