Strona:Jan Maurycy Kamiński - O prostytucji.djvu/109

Ta strona została przepisana.

tach ostatnich dzienniki urzędowe w swéj kronice kryminalnéj podawały kilka przykładów usiłowanego lub spełnionego przez, prostytutki samobójstwa.
Choroba, nędza, rozpacz, śmierć przedwczesna, — oto co czeka te kobiety uliczne, z których wyciągnięto wszystkie sok] życiowe i które potem wyrzucono jak się wyrzuca nieczyste odchody do miejskiego kanału.
I nikt się nie zakłopocze co się tam robi z tą zgnilizną, byle ją tylko o tyle o ile z przed oczu usunięto.


III

Może nam kto zarzuci, że kreśląc obraz prostytutki, wystawiając jéj rzec można bezwłasnowolny upadek, i pewne dodatnie strony charakteru z pozostawieniem ujemnych na drugim planie, chcieliśmy litość dla niéj wyżebrać. Nie o ilość tu chodzi, lecz o sprawiedliwość. Prawda, pominęliśmy wiele i wiele obrazów, na które wzdryga się natura ludzka, nieprzedstawiliśmy dokładnie mniéj znanych czytającéj publice jaskiń rozpusty ostatniéj gradacji, z całym ich obrzydliwym kolorytem, miejsc gdzie np. kobieta spółkując z jednym opiłym rozpustnikiem, jednocześnie od drugiego pieniądze odbiera, gdzie szpetota moralna wyraża się w tak bezecnych formach, iż patrząc nie wiesz co silniéj w danéj chwili działa na twe nerwy; lecz cóż ztąd? Czy opis taki, którego sprawozdawczem piórem dotknąć nie mamy odwagi, zmienia w czemkolwiek samo założenie? Bynajmniéj. Im na niższy stopień szkarady spadła kobieta, tym więcéj daje dowodu, iż nie w niéj leży przyczyna tego upadku. Występki przeciwne naturze