nie pozwalając nawet wyjść jéj za mąż, chrześcijanizm widzi w niej tylko grzesznicę, którą chce poprawić, obiecując przebaczenie: między innemi koncilium w Elvirze i Akwizgranie, zapewnia oczyszczenie każdej kobiecie zepsutej, jeśli tylko porzuci swe występne życie i wyszedłszy za mąż, dochowywać będzie wiary małżeńskiéj.
Powiedzieliśmy że kościół tolerował prostytucję. — Było to ustępstwo zrobione konieczności: „Jeśli zniesiecie publiczne kobiety, to sprowadzicie bezwstyd powszechny, ” powiada Sty Augustyn (De ordine lib. II. cap. 12), a z dwojga złego, wybierając mniejsze, dowodzi tém samém, iż nie zapatrywał się na tę kwestję jednostronnie. Był przecież występek, dla którego kościół był zawsze nieubłaganym i którego sprawców potępiał z całą surowością. Mówimy tu o nędznikach, kupczących żywém cudzém ciałem człowieczem, żyjących i wygodnie żyjących z tego handlu. Koncilium w Elvirze, odmawia przebaczenia nawet w godzinę śmierci, tym, którzy popełniają lenocinium (canon XII). Kaznodzieja Menot[1] w gorącem swem oburzeniu sądzi, iż kara piekieł nie będzie dla nich wystarczającą. „Credis tu cum maledicta anima tua damnata fuerit in poenas aeternas Deus sit contentus? Non, non, augebitur poena tua.” (Serm. Paris cyt. p. Labitte. Etudes litteraires t. I. p. 290). Reasumując to, co się wyżéj powiedziało, widzimy, że kościół w zapatrywaniu się na prostytucję, zgodny jest z wymaganiami uczucia sprawiedliwości i co za tém idzie, że musiał wywierać dobroczynny wpływ na publiczną opinję i prawodawstwa tych wieków, o jakich mówimy;
- ↑ Michał Menot kaznodzieja paryzki, ur. 1450, zm. 1519 r., zwany dla swéj wymowy: Langue d'or.