dużyć[1]. Zepsucie szerzyło się na wschodzie i zachodzie. Raumer w swojéj historyi Hohensztaufów powiada: iż nie było występków i zbrodni, o jakie nie obwinialiby wschodnich chrześcijan ich współcześni historycy, a we wszystkiem przodowali duchowni. Mnisi nie wstydzili się z publicznemi nierządnicami do publicznych chodzić łazienek, a najgorszy przykład dawał sam patryarcha Heraclius (1180 r.), żyjący w cudzołożnych stosunkach z żoną kupca Rivieri, którą nawet przez szyderstwo powszechnie patryarchynią nazywano[2]. W tym samym czasie, paryzkie duchowieństwo oddawało się pederastji i sodomji, jak świadczy Jacobus de Vitraco[3]. I w kilka wieków potém, nie lepsze widzimy rzeczy. Na koncilium w Konstancji (1414 r), zjechało się do tego miasta około 1,400 „gemeine Frauen,“ z których każda zarabiała mniéj więcéj 800 guldenów, co w każdym razie świadczyć może o dobrym pokupie towaru. Z jakiem lekceważeniem przyzwoitości i opinji publicznej, postępowano sobie w owe czasy, możemy domyślać się z tego, iż Nordlingski magistrat widział się zmuszonym w r. 1472, zakazać duchownym chodzenia do domów publicznych w dzień[4]. Lecz cóż może się równać z wyuzdaną rozpustą dworu Alexandra VI (Borgia). Oto co pisze w swym dyarjuszu Burchardus Argentinensis, Mistrz ceremonji na dworze tego papieża: „Dominica ultima mensis Octobris in sero fecerunt coenam cum duce
Strona:Jan Maurycy Kamiński - O prostytucji.djvu/43
Ta strona została przepisana.