Strona:Jan Rzewnicki - Moje przygody w Tatrach.djvu/51

Ta strona została przepisana.

I dziwne: ja, człowiek o ustalonej opinii co do spostrzegawczości terenowej, człowiek, co potrafił kiedyś z Kuźnic na halę Gąsienicową „nie trafić”, nigdy w licznych mych samotnych spacerach nie spałem sub Jove... Tymczasem w pochodach ze znawcami... fe, fe, co mi też za zestawienia do głowy przychodzą... — jam ci to przecie winien, żem pochody ich opóźniał...