wi nowo założonego Zakonu, znamienitej dobrodziejki Braci Kaznodziejów. Dianna widziała Dominika, słuchała mowy jego, pokochała całem sercem, i zasięgała rady co do zbawienia duszy swojej, tak się wyraża ówczesny historyk.
Niezawodnie, znanym jej był z opinii Błogosławiony Patryarcha, albowiem cud zdziałany w zeszłym roku u świętej Maryi de Mascarella, dość głośno odbrzmiewał wszędzie, by nie miał trafić do jej uszu. Wiedziała, jakiego ojca Opatrzność jej zsyła dla zastąpienia tego który miał zniknąć niebawem. Święty Założyciel z natchnienia poznał w tej młodej dziewicy, tak hojnie wzbogaconej darami natury i łaski, jedną ze swych córek przeznaczonych do chwały wiecznej. Jego długie trudy i prace skrapiane potem i łzami a dotąd bezowocne, poczęły wydawać obfite plony. Zachwycony cudowną żyznością swych prac apostolskich błogosławił Boga, że mu zewsząd dostarczał dzieci i uczniów.
Dianna uczyniwszy zupełny rozbrat ze światem i wolna od wszelkich przywiązań ziemskich, nie mogła jednak poznać woli Bożej względem swej przyszłości; lecz jak tylko jej dusza wyrozumiała znak świętego Dominika, do czego zmierzać mamy, aby sobie zapewnić wieczną szczęśliwość,
Strona:Jan Siedlecki - Błogosławione Dianna, Cecylia i Amanda.djvu/11
Ta strona została uwierzytelniona.
— 11 —