Ponieważ Dianna już przeczuwała śmierć ojca swojego, bł. Jordan dla ukojenia zbolałego serca, przedstawia jej, by wstąpiła do zakonu. „Ty najdroższa córko, wyprzedziłaś ojca twego w śmierci, boś już oddawna umarła, a życie twoje ukryte z Jezusem Chrystusem w chwale.... Nie przystoi ci więc poddawać się smutkowi; bo inaczej uznać musisz, że jeszcze niezupełnie umarłaś światu. Nie mówię ci to, iżbym miał być obojętny na taką stratę; o bynajmniej, czuję ją mocno, mianowicie przez wzgląd na ciebie; wszystkie główne okoliczności życia Dianny odbijają się w listach bł. Jordana.
Pewnego razu, kiedy zostawała w wielkiej a nader słusznej trwodze, ponieważ rozgłoszono, że ich klasztory już wtedy tak liczne miały być od władzy Zakonu oderwane, a oddane pod jurysdykcyę Duchowieństwa świeckiego, Dianna z wszystkiemi siostrami, jednak w porozumieniu się z bł. Jordanem, wniosła przez pośrednictwo br. Gwala, instancyę do Papieża, tegoż samego Honoriusza, który tak usilnie zalecił czujną i troskliwą staranność nad potomnością wielkiego Patryarchy Dominika i dlatego Najwyższy Pasterz pospieszył ponowić swe rozkazy. Spełnia ten akt władzy z pozorną suro-
Strona:Jan Siedlecki - Błogosławione Dianna, Cecylia i Amanda.djvu/30
Ta strona została uwierzytelniona.
— 30 —