źnie daje nam poznać Cecylia, tego świętego niezmordowanego Apostoła! które całe dnie trawił na pozyskiwaniu dusz, a wieczorem przychodził do sióstr i w obecności braci towarzyszących mu, miewał z niemi konferencye o obowiązkach stanu zakonnego, bo on sam był ich mistrzem, on je uczył jak mają postępować drogami Bożemi. Jednego razu przy takiej okoliczności cudownie powiększył ilość wina w kielichu. Gdy brat szafarz na jego rozkaz przyniósł, Dominik pobłogosławiwszy wino sam się pierwej napił, a po nim bracia, a było ich 25, wszyscy pili, ile chcieli, a jednak wina nie ubywało. Św. Patryarcha chciał, aby i Jego córki wzięły udział i zawoławszy siostrę Nubię, wręczył jej kielich pełny aż do brzegów i kazał, zacząwszy od przeoryszy, podać wszystkim kolejno i zachęcał je dobry Ojcie mowiąc: „Pijcie córki moje do woli“. Piły więc z całą swobodą, a było ich 104, a kielich pozostał pełny jak przed tem.
Rysy twarzy i postać św. Patryarchy z całem swem nadprzyrodzonem znamieniem głęboko utkwiły w pamięci i sercu bł. Cecylii. To też przedstawia go z rzetelną wiernością i z wdziękiem prostoty iście niebiańskiej. Oto portret odmalowany własną jej ręką: „Błogosławiony Dominik
Strona:Jan Siedlecki - Błogosławione Dianna, Cecylia i Amanda.djvu/39
Ta strona została uwierzytelniona.
— 39 —