Bajkał tylko jeden wre i kipi życiem i daje pożywienie.
Ryb wszelkiego gatunku i wszelkiego rodzaju posiada on moc niezliczoną i niezmierną. Na własne oczy widziałem w Irkucku raka w Bajkale ułowionego, który miał cztery pudy, t. j. około 200 funtów wagi! Raka owego wieziono na wozie; był on przymocowany łańcuchem do osi, a nogi, czyli kleszcze, przynajmniej dwa sążnie długości mające, wlokły się po ziemi. Potwór ów był czarny jak sadza i strasznie wyglądał. Pożegnawszy się ze statkiem, który nas odjechał, pożegnawszy się z Bajkałem i wypłakawszy się do woli — ruszyliśmy przygnębieni, bo widzieliśmy już teraz dobrze, co nas czekało dalej; wiedzieliśmy, że z każdym krokiem zapadamy się w przepaść i że już tutaj przyjdzie nam marnie zginąć!
Strona:Jan Siwiński - Katorżnik.djvu/80
Ta strona została uwierzytelniona.