pierwiastka nienawiści wyznaniowej. Z dumą możemy powiedzieć o sobie, że podczas, gdy gdzieindziej walki religijne doprowadzały do przelewu krwi, zamętu i zniszczenia, w jedynej Polsce nietylko że nie widzimy zjawisk tak opłakanych jakiemi są rozstrzygania sporów religijnych przy pomocy oręża, ale przeciwnie, widzimy budowanie życia duchowego i tworzenia wartości nieprzemijających. W innych krajach do spraw reformacji wtrącają się możni tego świata i narzucają słabszym swoją wolę, tworzą się stronnictwa, które chwytają za oręż i stają do walki bratobójczej, płynie krew, szerzy się zniszczenie. W Polsce nie popłynęła podczas Reformacji ani kropla krwi, dopóki Polacy sami, bez udziału obcych, przeprowadzali dzieło reformy religijnej. Niedość na tem: ten sam ruch, który gdzieindziej skłócał braci, rozdwajał narody i szerzył zniszczenie, w Polsce stworzył ów wiek złoty kultury rodzimej, ku któremu po stuleciach spoglądamy z miłością i dumą.
Jeśli szukać będziemy przyczyn tego jedynego w dziejach zjawiska, to znajdziemy je tylko w głębokiej szczerej religijności ojców naszych, którzy w poszukiwaniu prawdy Bożej nie tracili z oczu wielkiego swego celu dla celów ubocznych. Ojcom naszym chodziło tylko o prawdę i niepodobna zgodzić się z tymi historykami, którzy twierdzą, że Reformacja polska była tylko powierzchowną i że przyczyną jej było nie umiłowanie prawdy, ale chęć wyemancypowania się z pod przemożnego wpływu duchowieństwa. Nie brakło pewno i takich, którzy bez głębszego zastanowienia się nad swemi czynami, przyjmowali nową wiarę w przekonaniu, że da im ona pewne korzyści. W każdym wielkim ruchu dość jest pasorzytów i dusz biernych, ponoszonych przez prąd chwilowo panujący. Są to ludzie mody, ludzie nie zdobywający się na odwagę własnego przekonania i równie łatwo zawracający w lewo, jak zawrócili w prawo. Ale gdyby Reformacja w Polsce była ruchem tak powierzchownym, jak usiłują wmówić w nas niektórzy historycy nasi, czyż ruch ten byłby tak głęboko sięgnął w duszę narodu i pozostawił po sobie tak wielkie ślady, że jeszcze dzisiaj nie możemy powiedzieć, iż znamy dokładnie wszystko, co ruch ten wytworzył i że oceniamy należycie cały wielki wpływ jego na późniejsze i współczesne życie nasze. Czyż na tle płytkiego ruchu mogły były powstać dzieła tak wielkie, jakie stworzyła Reformacja? Zaiste nie! Wszystkie pisma napisane w czasach Reformacji, wszystkie tłomaczenia Pisma świętego, całe to wielkie dzieło kulturalne, które jest owocem ruchu religijnego, świadczy o głębi tego ruchu. Takich ruchów, jak religijny ruch naszego stulecia szesnastego nie tworzą jednostki, bo jednostki mogą przeprowadzić między sobą jakąś dyskusję akademicką, która mija najczęściej bez śladu i nawet później, gdy historja natknie się na szczątki takiego ruchu jednostkowego, potomni nie dowiadują się o niem zbyt wiele. Dla wielkiego ruchu, jakim
Strona:Jan Stogarski - Czego uczy nas przeszłość?.djvu/10
Ta strona została uwierzytelniona.
10