Przystępując do napisania odpowiedzi na pytania konkursowe, czuję, że jest mi dość obojętną sprawa, czy praca moja otrzyma nagrodę, czy jej nie otrzyma. Natomiast nie jest mi obojętnem, czy praca ta będzie czytana i czy zostaną z niej wysnute te wnioski praktyczne, jakie w interesie naszego narodu w chwili obecnej wysnute być powinny. Wierzę głęboko, że tylko odrodzenie się w duchu Chrystusowym może przywrócić narodowi polskiemu siłę i zwartość i zespolić wszystkie jego sfery w jednę wielką całość.
Nie powiem nic nowego: powtórzę tylko to, czego każdy z nas uczył się z podręczników dziejów Polski i historji literatury polskiej. Przypominam tylko powszechnie znane fakty i niczego nie pragnę tak gorąco, jak tego, aby te fakty stały się jaknajpowszechniej znanemi, a zarazem aby były wskaźnikiem dla życia naszego. Dzieje się u nas i dokoła nas bardzo wiele rzeczy, które potrzebują komentarza dziejów. Widzimy, że nawet instytucje oparte rzekomo na nauce Chrystusa nie umieją w stosunku do Polski zdobyć się na sprawiedliwość. Jesteśmy sami i tylko samym sobie będziemy zawdzięczali swój rozkwit. Możność takiego rozkwitu kulturalnego i gospodarczego jest bardzo bliską. Od nas zależy wskrzesić wspaniałą przeszłość tem samem słowem czarodziejskiem, którem ojcowie nasi powołali ją do życia. Słowem tem jest Ewangelja Chrystusowa. W niej zawarte są wskazania dla życia, jakich nie może dać żadna filozofja. Jeśli przestaniemy spoglądać na religję jako na sferę zainteresowań starców i bigotów, a dostrzeżemy w niej to, co dostrzegły już dawno narody największe pod względem kulturalnym, to religja stanie się dla nas dźwignią życia i dzięki niej spełni się na nas słowo Chrystusowe: „Poznacie prawdę i prawda was wyswobodzi”.