sposobność widzieć inne obrazy panoramiczne w Europie, musi przyznać, że „Racławice“ górują nad wszystkiemi innemi.
Wrażenia mnogich rzesz i ocenę doniosłości misji, jaką spełniają „Racławice“, określił znakomicie w ślicznym artykule Wojciech hr. Dzieduszycki, równie świetny mąż stanu jak i znawca sztuki[1]: „Ale mnogie rzesze pozbawione dotąd wszelkich potrzeb umysłowych i nieznające nawet nazwy patrjotyzmu budzą się obecnie do umysłowego i narodowego życia; chcą czytać, myśleć i chcą być Polakami. Dla nich potrzeba także sztuki, ale sztuka goniąca za samą tylko pięknością do nich nie przemówi; zrozumieją tylko sztukę religijną i sztukę patrjotyczną, jeżeli ta ostatnia potrafi je zadziwić i jeżeli wybierze sobie przedmioty, przemawiające do duszy ludu.
Panorama Racławicka uczyniła w zupełności zadość obydwu tym warunkom. Techniką swoją zadziwiła, przedmiotem zajęła i uszlachetniła; należy się tedy wdzięczność jej twórcom.
...Chociaż niektóre epizody malowane przez Kossaka odznaczają się niepospolitą werwą i prawdą, trzeba temu przyświadczyć, że dopiero Styka wniósł myśl historyczną i polityczną do panoramy, bez niego nie mielibyśmy Racławic, patrzylibyśmy tylko na najzwyczajniejsze w świecie utarczki.
...Oto legenda o powstaniu ludu i o tego ludu zwycięstwie, jaka zagrzewała serca odwiedzających lwowską wystawę, o której współczesni nie zapomną, o której i dzieciom i wnukom opowiadać będą. Myśl i uczucie rozegrzały i przemieniły panoramę i zrobiły z niej mimo wszystkiego prawdziwe dzieło sztuki; niewdzięcznym i niemądrym byłby ten, któryby krytykował szczegóły i wykazywał naprzykład, że Styka nie był tak biegłym w malowaniu koni, jak Wojciech Kossak. Kossak jest niezawodnie lepszym malarzem wojskowych epizodów. Styka zaś okazał się malarzem historycznym, umiejącym przemówić językiem zrozumiałym dla wszystkich“.
Ale i obcy oddawali pochwały należne wielkiemu dziełu i tak np. dr. Aleksander Nyari, znawca sztuki, w fejletonie „Neue freie Presse“ przyznaje, że „panorama ta to istny renaisance historycznego malarstwa polskiego“, „perła wystawy krajowej we Lwowie“ i „dzieło sztuki trwałej wartości“.
- ↑ „Dziennik polski“ z 14 stycznia 1895.