śliwym wśród wspaniałej przyrody i urządził tam „muzeum Quo vadis“ ze swoich obrazów, zwiedzane licznie przez Polaków i obcych.
W r. 1919 został Styka zamianowany członkiem królewskiej Akademji sztuk pięknych w Rzymie.
Pracując od szeregu lat nad ilustracjami do Odysseji Homera, Styka tworzy ciągle i inne kompozycje, oraz maluje portrety. Z prac tych wymienię tylko ważniejsze: „Szopen wśród wspomień o Polsce“, „Joanna d’Arc na stosie“, „Joanna d’Arc tryumfująca“ (obraz zakupiony do galerji w Mülhouzie), „Tołstoj z kijem pielgrzymim“ — portret „Tołstoja“ — portret kredkowy gen. Józefa Hallera (1918) — „portret marszałka Diaz“ — głośny „portret astronoma Kamila Flamariona“.
W r. 1919 namalował Styka „Polskę wyzwoloną“, który to obraz jest hymnem tryumfalnym z powodu zmartwychwstania Polski. Męczennica wyzwolona zdjęła koronę cierniową ze swej skroni i klęczy dzięki czyniąc Bogu — u Jej stóp 3 czarne orły broczą we krwi pokonane, a biały orzeł dumnie spogląda na ich klęskę. W głębi wolna ziemia Polska z Tatrami i sylwetą Wawelu. Wojska polskie ciągną pod wodzą Piłsudskiego, Hallera i Dowbora. W obłokach błogosławią duchy Kazimierzów, Sobieskich, Kościuszki i ks. Józefa...
Ziściły się marzenia artysty o Zmartwychwstaniu Polski, której całe życie poświęcił, ziściły się proroctwa Wernyhory, które Styka głosił od początku wielkiej wojny wśród obcych.
Obraz zakupiony został do Katowic, a w odbitkach rozszedł się w setkach tysięcy po całym świecie,
Lorenzi de Bradi mówi dosłownie:[1] „Polska jest tą kochanką, którą pieścił, którą wspaniale uwielbiał, której bronił żarliwie. Któż nie zna owej „Polski wyzwolonej“, w której swój piękny talent wypowiedział z zapałem“.
Na wiosnę 1923 wykończył Styka znaczną część swych kompozycji do Odysseji Homera tak, iż na wystawę artystów francuskich w Grand Palais mógł oddać 50 obrazów.
„Jury salonu paryskiego oddała całą salę na wystawę 50 obrazów stanowiących część całości Odysseji, obejmującej 84 obrazów — pisze W. Dąbrowski[2]. — Zwykle dopiero po śmierci