Strona:Jan Sygański - Analekta sandeckie.djvu/12

Ta strona została skorygowana.

Wzmagała się też wiara (kredyt) Tymowskiego u ludzi. Ks. Jan Gładysz z Grybowa, jak za pierwszej żony był przyjacielem domu, tak i teraz się nie odsuwał. Pieniędzy nie odbierał, owszem co nadebrał towarem, zapłacił i zaokrąglił do 500 złp. Wielmożny Zygmunt Stradomski, widząc także potrzebę kupca a nie mając sam pieniędzy, postarał się o nie u swego brata Olbrachta, który na jego słowo i ręce przysłał 397 złp., i pożyczył Tymowskiemu na kilka miesięcy, t. j. od 11. marca do 24. czerwca. Kupiec nie posiadał się z radości, bo pieniędzy potrzebował, i bezzwłocznie kupił za nie od Krzysztofa złotnika w Lublinie 14 cetn. miedzi po 34 złp. = 469 złp., a osobno 10 cetn. blachy miedzianej za 250 złp. Poczem uiścił się na termin i zyskał jeszcze większe zaufanie.
Na wiosnę zjechał z Węgier sługa pana Mikołaja Boczkaja[1] wprost do Tymowskiego, prosząc imieniem wielmożnego pana swego o zamówienie pięknej karety od atłasów i jedwabiów. Tymowski ugodził karetę u stelmacha za 200 talarów, sam pilnował roboty, kupił w Lublinie skór juchtowych, zgoła starał się, aby węgierscy panowie byli zadowoleni. Sługa pana Boczkaja zostawił mu 100 talarów na wydatki, a on wypłacał rzemieślników, częścią gotówką, częścią towarami.

R. 1612.

Pani Krystyna Tymowska, widząc wziętość męża swego u panów, więcej o sobie trzymała. Żądała poważania dla swej osoby nawet w kościele. A że zdarzało się, że drugie mieszczki, wcześniej przyszedłszy, zajęły ławkę a ona stać musiała, nie mogąc znieść krzywych spojrzeń ludzkich, kazała sobie zrobić osobną ławeczkę. Sprzeciwiał się temu mąż, grożąc, że tam nigdy nie będzie siedział. „To ja sama będę siedziała!“ — „Siedź sobie sama!“ — była jego odpowiedź i na tem się skończyło. Stolarz Gwóźdź, zgodzony za 2 złp. 15 gr., zrobił ławkę, a Tymowski, według zwyczaju swego zapisując do księgi obok rachunków uczu-

  1. Mikołaj Bocskay, brat młodszy owego Stefana Bocskaya, który w r. 1604 stanął na czele powstania całych Węgier przeciwko rządom cesarskim, i obwołany księciem siedmiogrodzkim, zmusił cesarza Rudolfa II. do traktowania z sobą o pokój 1606 r.