Strona:Jan Sygański - Analekta sandeckie.djvu/18

Ta strona została skorygowana.

rosty grodowego, Sebastyana Lubomirskiego, uznali dobre jego własności i udali się do Tymowskiego wraz z panem podstarościm i zapewne jeszcze z kim więcej, bo przecie dla trzech nie wyniesionoby 5 garncy tego wina. W najbliższy czwartek po 13. września zażądał pan podstarości 2½, w poniedziałek ½, w następny czwartek dla pana Chrzanowskiego 2½, a w drugi czwartek dla siebie 1 garniec tego wina. Nawet wielmożny pan starosta grodowy przysłał po 1½ garnca. Obaj kupcy, rozumie się, nie mogli się sami nachwalić. Tymowski, jadąc do Ciężkowic na jarmark i w różnych okazyach familijnych, wypił tego wina za 7 złp. 15 gr., a Jędrzej Jordan garncem i półgarncówką jeszcze więcej wybrał, bo za 9 złp. 25 gr., czego kwarta kosztowała 5 gr.
Owe kosztowne wina, kupione w Torysie naspół z Jędrzejem Jordanem, spławiano do Warszawy Dunajcem i Wisłą, zaraz w pierwszych dniach października. Popłynął z niemi sam pan Jordan, Tymowski zaś wysłał swojego Józefa, któremu musiał kupić buty, bo przyjechawszy do domu zastał go bez nich. Na drogę dał mu legumin za 50 złp. i gotowych pieniędzy 20 złp., a więc koszta podróży tam i nazad dla jednego wspólnika wynosiły 70 złp. — Na wszystko to kupno toryskich win wydał Tymowski 623 złp. 22 gr. Pan podstarości potrosze wybierał pieniądze swoje. Za 94 złp. kazał sobie kupić łańcuch złoty, który wnet zastawił u Leszczyńskiego; przez pannę zaś służącą wybierała żona jego po kilkanaście i kilkadziesiąt złotych.

R. 1616.

Po nowym roku ruszył Tymowski znowu na Węgry. W Hunsdorfie[1] za Kezmarkiem kupił u Sekiela Baldizara 9 beczek wina po 29 talarów węgierskich. Mieli oni ze sobą częste rachunki, bo Sekiel wiele korzenia i sukien brał od niego. Więc po obliczeniu 96 talarów długu zostało zadatkiem na to wino.

Nadjechał też z winem Kajdasz Istwan z Koszyc, a nie mając o czem jechać dalej, złożył wino w piwnicy pani Szpitarskiej. Rad nie rad, musiał w Nowym Sączu sprzedawać. Tymowski kupił od niego 4 beczki po 34 złp. Węgrzyn prosił na miły Bóg, żeby najprzód zapłacić, co ludziom winien, więc Tymowski płacił:

  1. Hunsdorf = Hunfalu.