przed pierwszem objawieniem Bł. Małgorzaty Alacoque.
Nr. II. W r. 1765 leżał w Rzymie ciężką niemocą złożony i już od lekarzy opuszczony, Mikołaj Alojzy Celestini, nowicyusz Tow. Jez. Kiedy był już prawie bliskim skonania, ukazuje mu się 10 lutego św. Alojzy Gonzaga i pyta, coby wolał, czy wyzdrowieć, czy umrzeć? Niech się stanie wola Boża, odpowiedział spokojnie Celestini. Uradowany tą odpowiedzią św. Alojzy, rzekł: „Ponieważ w czasie choroby swojej niczego innego nie pragnąłeś, tylko Komunii św., a wszystko inne poruczyłeś Opatrzności Bożej, za mojem wstawieniem Pan Bóg przywraca ci zdrowie, ażebyś przez całe życie rozkrzewiał nabożeństwo do Najśw. Serca Jezusowego, gdyż to nabożeństwo jest najmilszem Niebu“. To mówiąc zniknął, a Celestini natychmiast odzyskał zdrowie.
Nr. III. Zakon Towarzystwa Jezusowego rozkrzewiał zawsze z wielką gorliwością cześć Najśw. Serca Jezusowego i nie powinno nas to wcale dziwić. W dziejach Kościoła widzimy, że każdy zakon ma sobie powierzoną inną gałąź pobożności. I tak n. p.: OO. Dominikanie rozkrzewili nabożeństwo różańcowe; Karmelici
Strona:Jan Sygański - Historya Nabożeństwa do Najśw. Serca Jezusowego.djvu/115
Ta strona została przepisana.