katoliccy, jak n. p. Daniel de Caylus sufragan z Auxerre, ganili tę książkę[1], zowiąc opowiedziane w niej objawienia poprostu „nieprzystojnością“, a książkę całą „nieprzyzwoitym romansem“[2], niejednemu zaś powieściopisarzowi i poecie, jak Pironowi, dostarczył on obfitego materyału do rozlicznych artykułów ulotnych, poematów i pamfletów, wyszydzających cześć Najsłodszego Serca Jezusowego. Wmięszali się w tę sprawę nawet prawnicy i adwokaci, chyba dlatego tylko, ażeby ulżyć nieco trudu i pracy zakrystyanom i kościelnym, którzy z inicyatywy dbałych o cześć Bożą plebanów, z jak największą starannością kościoły na uroczystość Serca Jez. przyozdabiać musieli. Tak między innemi w r. 1776, w wigilią uroczystości Najśw. Serca, proboszcz wraz z wikarym parafii St. André-des-Ares, odbiera akt urzędowy od komitetu kościelnego tejże parafii, wzbraniający obchodu rzeczonego święta. A nie był to jedyny wypadek w tym rodzaju. Inny protokół rady miasta z r. 1781 podpisany przez pięciu adwokatów, orzeka raz na zawsze, że komitet parafialny ma prawo sprzeciwienia się obchodowi święta nieprzyjętego, jak mó-
Strona:Jan Sygański - Historya Nabożeństwa do Najśw. Serca Jezusowego.djvu/36
Ta strona została przepisana.