Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/105

Ta strona została przepisana.

Kazimierz uchodził ku Spiżowi i Węgrom[1]: całe miasto było w niesłychanem poruszeniu i trwodze. Za królem w pewnym odstępie jechał dwór jego i kilku wiernych senatorów. Przy osobie króla jechał mały oddział dragonii i najpowierniejsi dworzanie. Na przywitanie króla Jegomości wyszła wszystka ludność i duchowieństwo Nowego Sącza, tak że kiedy wypadło ochrzcić przyniesioną właśnie Piotra Chwaliboga córeczkę, nie było księży wikarych w mieście, ani kanoników kollegiaty, i musiano zawezwać duchownej pomocy OO. Norbertanów. Nie odmówił wiekowy przeor ks. Jan Pławiński, niby ów nocny stróż Syonu przy kościele i klasztorze pozostały, i przyjął niemowlę na łono Kościoła[2].
Żałosny król wjeżdżał już wieczorem do miasta bez wszelkiej okazałości, nie witany nawet, jak zwykle, mowami uroczystemi. Cztery tyko pochodnie gorzały u bram miasta przez krótki czas jego pobytu. Za dworem jechała mała garstka dworzan, którym gospody rozdawał wspomniony oboźny królewski, a przy tym trudzie wypił wina dwa garnce za 4 złp. na koszt miasta[3]. Wojsko zaś królewskie rozłożyło się obozem na gruntach folwarku Wierzbięcińskiego za rzeką Łubinką, gdzie obyczajem żołnierskim ówczesnemu właścicielowi, Walentemu Włockiemu, znaczne poczyniło szkody[4]. Wieziono też 12 więźniów szwedzkich, między którymi był Jerzy Forgwell, ulubieniec Karola Gustawa. Wieziono i korony i cały skarbiec koronny, którego strzegł Wolf[5], wierny pokojowiec królewski, a tylko najpowierniejsi wiedzieli o tem.
Król, wjechawszy na zamek, rozkazał natychmiast, aby kilku mieszczan odważnych i przytomnych z małym oddziałem dragonii królewskiej co tchu skoczyło pod Kurów, i tam na przewozie znajdujące się promy porąbali. Rozkaz królewski wykonano jeszcze w nocy zapomocą chłopa, który wpław Dunajec przebywszy, prom i czółno na prawy brzeg przewiózł. Wdzięczne miasto Jego Królewskiej Mości dało chłopu za ten kunszt 1 złotego, a dragonom na piwo 1 złp.[6].

Następnego dnia wyjechał Jan Kazimierz ku Czorsztynowi, nadgranicznemu od Spiża zamkowi, gdzie Jerzy Lubomirski, marsza-

  1. Puffendorf: De rebus a Carolo Gustavo Sueciae rege gestis commentarium. Norimbergae 1696. p. 74. Kochowski: Annal. Polon. Climact. II. p. 37. Cracoviae 1683.
  2. Metric. baptis. eccles. colleg. sandec. an. 1655.
  3. Distributa f. 202.
  4. Act. Castr. Rel. T. 127. p. 590.
  5. Alexander Wolf, pokojowiec królewski, później opat pelpliński (1673—1678). Zob. Kujota: Opactwo Pelpińskie, str. 280. Zmarł nominatem na biskupstwo inflanckie 17. grudnia 1678.
  6. Distributa f. 202.