szczęść nawiedziła miasto ostatnia klęska, dopełniająca miary całkowitego zniszczenia.
W sam jarmark na św. Wojciech 23. kwietnia 1769 r. o godzinie 5 po południu wybuchł pożar w domu żyda Judka obok kościoła Franciszkanów. Spłonęła cała jedna dzielnica miasta razem z 40 katolickimi i 36 żydowskimi domami i ich bóźnicą. Prócz tego zgorzały przyległe budynki zamkowe, oficyny zaś opata norbertańskiego po części zgorzały, a po części w chwili gaszenia znacznemu uległy zniszczeniu. W chwili pożaru odkryto pod domem żyda Judka dwa głębokie doły, do których żydzi zwłoki zabitych chrześcijan wrzucali i pilnie ukrywali, aż wreszcie jawne poszlaki znalezionej odzieży i gnijących ciał ludzkich odsłoniły całą ohydę zbrodni żydowskich[1].
Największą atoli klęskę poniósł klasztor Franciszkanów z ich kościołem i kaplicą Przemienienia Pańskiego, po niedawnym pożarze 1753 r. świeżo odbudowany. Od tej pory ów najstarszy zabytek Nowego Sącza nie podźwignął się już więcej. W chwili tego strasznego pożaru dzwon, obdarzony odpustami rzymskimi za konających, spadł z wieży na ziemię i rozbił się w kawałki. W samym klasztorze wypaliły się drzwi z odrzwiami; książki zaś, obrazy, habity, pościel i bielizna w celach zakonnych w perzynę obrócone zostały. Zgorzały nadto oficyny, w których mieściła się kapela klasztorna; również browar, gorzelnia, stajnie, wozownie i wszelkie schowania z narzędziem gospodarskiem i naczyniem kuchennem; wreszcie stodoły, zboże, legumina, masła, słoniny, sadła i inne wiktuały dla zakonników, kapeli i służby klasztornej ze wszystkiem zgorzały. Nawet drzewa i zioła w ogrodzie w niwecz przez ogień pożerający obrócone zostały. Obrazy też Świętych, w chwili pożaru wynoszone z kościoła, niezmiernie ucierpiały[2]. Szkody, poczy-
- ↑ Ex protocollo consistorii sandecensis extractum, et sigillo Perillustris ac Reverendissimi Domini Gasparis de Wersoka Paszyc, canonici cathedralis Cracoviensis custodis et officialis, Sandecensis archidiaconi, Vojnicensis praepositi munitum, die 28. Julii 1769. — Podobnych epizodów z życia żydowskiego przytaczają akta miejscowe daleko więcej. I tak 21. kwietnia 1761 r. ścięto w Nowym Sączu dwóch żydków za męczenie dwóch chrześcijan, jak świadczy list ks. Józefa Bętkowskiego, proboszcza kollegiaty, pisany z Dębna 29. sierpnia 1761 r., znaleziony między aktami kościelnymi. — W tymże roku ścięto żyda Józefa Bobowskiego, który zamordował okrutnie chrześcijańskie dziecko, a krew z niego do naczynia wytoczył. Actum in castro sandec. in terminis seu judiciis fer. VI. post fest. s. Viti et Modesti Mart. A. D. 1761.
- ↑ Act. Castr. Rel. T. 183. p. 676.