Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/318

Ta strona została przepisana.
—   65   —

wielce zasłużony i słynny malarz, odebrał polecenie odmalowania tablicy tryumfalnej i 6 herbów, za którą robotę wypłacił mu burmistrz 20 złp. Bramę zaś tryumfalną stawiano pod okiem pana lunara, Wawrzyńca Sławińskiego, który podał rejestr wydatków 17 złp. 26 gr. Składką dobrowolną zebrano po mieście 10 złp., resztę dodał burmistrz ex aerario.
Służba miejska, tak radziecka jako i wójtowska, już znacznie przechodziła mundury swoje, trudno ją więc było przedstawić pańskiemu oku w takiem zaniedbaniu. A zatem nabrano na świeżą barwę sukna morowego i kiru, i razem z robotą krawiecką zapłacono 20 złp. 24 gr. Była więc brama tryumfalna i czeladź przystrojona; był i pan pisarz miejski przygotowany z uroczystą mową powitalną; duchowieństwo zaś świeckie i zakonne z święconą wodą i błogosławieństwem było w pogotowiu.

Panowie rajcy pomyśleli także o ugoszczeniu wielmożnego pana starosty. Pod przewodnictwem sławetnego Sebastyana Żmijowskiego, rewizora wina, zapuścili się w podziemia królewskiego miasta swego, aby zobaczyć składy daru Bożego, którym Stwórca węgierskie nasze sąsiady przed innymi narodami wyszczególnił i wyposażył. I znaleziono w mieście 23 składy węgierskiego wina a w nich beczek 334. Obejrzawszy się tedy po owych składach, mianowicie między beczkami Bonpaula Węgrzyna, wybrali panowie rajcy maślacza czteroputowego, t. j. takiego, gdzie na jedną beczkę moszczu wchodziło cztery putni[1] wyśmienitych rodzynek, i ugodzili ją za 150 złp.
Witając tedy pana starostę, ofiarowali mu ją w dowód uniżoności swej i posłuszeństwa i radości z przybycia, poczem w rejestrze wydatków nadzwyczajnych zapisano: „Na przywitanie Imci pana starosty darowaliśmy beczkę wina za półtorasta“. Starszy dworzanin Imci pana starosty, aby się przyczyniał za miastem i rajców jego łasce pańskiej poufnie polecał, a wpływem swoim bidnych ludzi od ciężarów ochraniał, dostał ciepłą ręką honoraryum talerów twardych 10, czyli 30 złp.[2].

Gospodarze miejscy, z niemieka lunarami (Lohnherr) zwani, już od r. 1566 zawiadywali właściwem miasta gospodarstwem[3]. Do

  1. Putnia mieściła w sobie blizko ćwierć dawnego korca polskiego.
  2. Distributa f. 19, 24, 26, 28.
  3. Constitucio provisorum laborum civilium vulgo Lanarow fer. II. ante festum s. Stanislai in Mayo A. D. 1566 in praetorio civitatis sandecensis ad annum, ubi spectabilis senatus Stan. Grabka e medio sui elegerunt, advocatus vero cum scabinis et czechmagistris virisque senioribus adiuncti Joan. Tuchowsky, quorum pro salario per marcas 10, si eorum diligentiam considerabunt, assignaverunt. Regestr. T. 101. p. 329.