Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/366

Ta strona została przepisana.
—   113   —

mniszek Kletek, vulgo „Klepki“ — Viduae Matronae. Na wzór zakonnic wiodły życie wspólne, oparte na pewnych stałych ustawach. Przyjmowano do nich wyłącznie wdowy mieszczańskiego stanu i to starsze i stateczne białogłowy, które wzgardziły światem a Bogu jedynie służyć pragnęły. Dozór i opiekę nad całem zgromadzeniem Kletek i ich majątkiem miał osobny prowizor, wyznaczony do tego z ramienia rajców. Bywał nim zwykle sam burmistrz lub inny rajca miejski. Ważniejsze powinności i ustawy Kletek, nadane im przez rajców sandeckich w r. 1602, a uzupełnione w r. 1608 przez ks. Jana Januszowskiego, archidyakona sandeckiego, były następujące:
1) Odmawianie w kollegiacie na Jutrzni 25 pacierzy, na Prymie 7, na Tercyi 7, na Sekscie 7, na Nonie 7, na Nieszporach 15, na Komplecie 7.
2) Każda wdowa, wstępująca do Kletek, składała wstępnego do wspólnej skrzynki 4 złp.; a jeśli nie z Nowego Sącza, ale skądinąd pochodziła, składała 6 złp.
3) Co tygodnia każda wkładała po szelągu do wspólnej skrzynki, od której klucz jeden spoczywał w ręku prowizora, a drugi w ręku starszej matki.
4) Jeśli która zmarła, wszystkie ruchomości, pozostałe po niej, jako to: srebro, pieniądze i t. p., obracano na wspólny użytek całego zgromadzenia, na poprawę domu i drwa.
5) Jeśli się która z konwentu wyniosła, już powtórnie nie mogła być do niego przyjętą, gdyby napowrót wstąpić pragnęła.
6) Jeśli się która trafiła swarliwa, niezgodliwa, była karaną siedzeniem w kunie[1], która była przy piecu w ich izbie przybita.

7) Jeśli się która bawiła gusłami, przelewaniem ołowiu lub wosku, albo w domu szynkownym się pokazała[2], wtedy za pierwszem upomnieniem musiała zmówić 5 pacierzy za pokutę, za drugiem musiała dać 1 gr. do wspólnej skrzynki, za trzeciem karaną była siedzeniem w kunie, za czwartem upomnieniem była na zawsze z konwentu wydalaną.

  1. Kuna była to kara zamknięcia w obręcz żelazną, założoną na szyję. Istniała zaś nie tylko po klasztorach, lecz także przy drzwiach kościelnych, przed ratuszem miejskim, po zamkach i u cechów rzemieślniczych, a nawet w synagogach żydowskich.
  2. W oryginale stoi tam właśnie: „jeśli się pod rózgami t. j. wiechami pokazała“. W dawnych czasach nie używano w miastach szyldow piasnych lub malowanych, ale umieszczano godła i znaki rozmaite. Tak n. p. nad piwiarnią pomieszczano wiechę zieloną.