Dzieje Nowego Sącza w epoce królów z dynastyi Wazów przedstawiają nam, pomimo zupełnego zniszczenia miasta pożarem w r. 1611, aż do owych strasznych klęsk w ostatnich latach panowania Jana Kazimierza, wogóle obraz jego kwitnienia. Że właśnie czasy te tak nazwać możemy, że miasto po owym pożarze z tak zadziwiającą szybkością podźwignąć się zdołało, jedynym i wyłącznym powodem był jego bogaty, ożywiony i wszechstronny handel. Na jego zaś rozwój i kwitnienie pływało korzystne położenie nad znaczną, podówczas spławną rzeką Dunajcem, blizkość granicy Węgier, z którymi wiązały Polskę odwieczne przyjazne stosunki polityczne i handlowe;[1] a co najważniejsza, liczne przywileje wszystkich królów,[2] począwszy od jego założenia, potwierdzone i pomnożone łaskawością
- ↑ Szamot Istvàn: Règi Magyar Uzatók Európàban 1532—1770, Nagy-Becskereken 1892, wymienia rozmaite miasta polskie, które pozostawały w stosunkach handlowych z miastami węgierskimi, ale o Sączu ani słówka powiedzieć nie umiał. Wybawię go z tego kłopotu w następnym rozdziale.
- ↑ Ważniejsze przywileje handlowe, nadane Nowemu Sączowi przez królów polskich, były: Władysława Łokietka 1311, 1320, 1321 — Jadwigi 1337 — Kazimierza Wielkiego 1345, 1356, 1368 — Ludwika węgierskiego 1378 — Władysława Jagiełły 1387, 1389, 1405, 1427 — Władysława Warneńczyka 1437, 1440 — Kazimierza Jagiellończyka 1448, 1450, 1461 — Jana Olbrachta 1493 — Alexandra 1504 — Zygmunta I. 1512, 1537 — Zygmunta Augusta 1549, 1554, 1555, 1559, 1563, 1572 — Henryka Walezego 1574 — Stefana Batorego 1577, 1579, 1581. Inne późniejsze przywileje przytoczone są w stosownych miejscach niniejszej pracy.