Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/476

Ta strona została przepisana.
—   223   —

i tak potężnej sekty Aryanów. Zresztą mieszczenie sandeccy wobec wszelkich prac ducha i płodów artystycznej fantazyi zachowali jak najzupełniejszą obojętność. Stąd to, nie tylko w niniejszej epoce, ale w całej historyi Nowego Sącza pod panowaniem polskiem, nie znajdujemy anie jednej osobistości z pomiędzy mieszczaństwa, któraby się wsławiła na polu literackiem lub w dziedzinie umiejętności. Dlatego też Nowy Sącz w owych wiekach nie posiadał żadnej drukarni, gdyż nie miał do ogłaszania i rozpowszechniania żadnych płodów myśli lub utworów ducha. Tak samo nie napotykamy ani razu żadnego doktora medycyny. Jedyną osobą, która w wypadkach morowej zarazy, nawiedzającej tak często nasze miasto, lub w innych chorobach dawał pomoc lekarską, był cyrulik, ale i ten zwykle, dla podniesienia swych dochodów, nierównie bardziej zajmował się handlem. Tak więc pisarz miejski, cyrulik i aptekarz[1], stanowili jedyną tak zwaną po dzisiejszemu „intelligencyę“ miejską. Tutaj także należałoby może jeszcze wspomnieć o dość licznych podówczas w Nowym Sączu prawnikach[2], czyli pokątnych adwokatach, których atoli tak wykształcenie, jak wpływ moralny na mieszkańców, były bezsprzecznie bardzo wątpliwej wartości.

Jedynym stanem naukowym, a więc według ówczesnych pojęć najwyższą i prawdziwą intelligencyą w Nowym Sączu, było stosunkowo do ludności miasta wcale liczne duchowieństwo[3][4], tak świeckie jak i zakonne. O czynnościach jednak kapłańskich duchowieństwa bliżej rozwodzić się nie będę. Były one bowiem takie same, jak

  1. Aptekarstwo w owych wiekach wcale nie wiele się różniło od zwykłych handlów korzennych.
  2. Należał do nich: Alexander Brzezicki (1631—1648), Maciej Tessarowicz (1630—1633), Marcin Kowalecki (1644—1650), Sebastyan Znamirowski (1630—1652) i Maciej Żmijowski (1627—1639).
  3. Niektórzy z duchownych sandeckich zajmowali wybitne stanowisko pomiędzy uczonymi polskimi. Tak n. p. Jakób z Noweg Sącza zasiadał w katedrze Uniwersytetu Jagiellońskiego (1407—1420), gdzie wykładał filozofię, a raz nawet piastował rektorat. — Jan z Dąbrówki, dziekan kolleg. sandeckiej, był podkanclerzym tegoż uniwersytetu (1458—1465), a rektorem 9 razy i na tej godności życie zakończył 1472 r. — Jan Karnkowski, proboszcz kolleg. sandec. i kanon. krakow., był sekretarzem królewskim (1508—1524). — Zygmunt ze Stężycy, kanon. krakow. i proboszcz sandecki (1546—1582), był 9 razy rektorem uniwer. — Jan Januszowski, archidyakon kollegiaty sandeckiej (1599—1613), napisał w latach 1585—1613 dzieł 20 kilka. — Marcin Frankowicz, dr. filozof. w przesławnej Akad. krakow., kustosz kolleg. sandeckiej († 1720), oprócz innych rzeczy, wydał obszerną biografię bł. Kunegundy: Wzór świętej doskonałości... Kraków 1718.
  4. O Jakóbie z Nowego Sącza — tudzież a Janie z Dąbrówki (zwany także Dąbrówka) i jego wszechstronnych zajęciach zob. Ks. Dr. Fijałek: Studya do dziej. uniwer. krakow. str. 111; Dr. Morawski: Historya Uniwersytetu Jagiel. T. I. str. 424—428.