Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/507

Ta strona została przepisana.
—   254   —

w środku na szerokim postumencie lub rozszczepiającej się ku podłodze w kilka nóg mniejszych. Niewiadomo też, czy bywały także nogi toczone, czy tylko zawsze prostej roboty stolarskiej. Jedynie, czego się dowiadujemy, jest, że były stoły „składane“ i stoliki „nakształt szafki“[1], z których pierwsze oznaczają może takie, jakich do dziś dnia używają do gry w karty, albo też może owe powyżej wspomniane stoły z klapami; drugie zaś były to stoliki o 4 nogach z szufladą, zamykaną na wierzchu ukośnie blatem, który otworzywszy i spuściwszy poziomo, a oparłszy o nogę wysuwaną, osobno do tego przyprawioną, miało się wygodny stolik do pisania[2].
Przy nadzwyczaj wielkiej dogodności oraz różnorodnym użytku tych sprzętów, ażeby mogły także służy do schowania najrozmaitszych przedmiotów, jak się to dzieje i dzisiaj, zaopatrywano stoły szufladami (niem. „Schublade“), które znowu na ich zewnętrzny kształt wpływały, a wielkość i liczba tych szuflad bywała również rozmaita. Tak bywały szuflady płytsze, i to były szuflady właściwe, albo głębsze, które nazywano „skrzynkami“[3], a jeżeli dochodziły tylko do połowy stołu, jak to widzieliśmy powyżej, „półskrzynkami“; dalej bywały szuflady długości całego stołu albo znacznie krótsze, w tym ostatnim razie znowu znajdowała się albo tylko jedna, zwykle w środku, albo bywało ich po kilka, jak raz znajdujemy stół z 3 szufladami[4]; wreszcie szuflady bywały bez żadnego zamknięcia, albo zaopatrzone zameczkami na klucz zamykanymi, jakto w co dopiero przytoczonych 3 szufladach.

Jak szuflady do schowania, tak samo stoły, jak już wspomniałem poprzednio, służyły do kładzenia i stawiania na nich najróżnorodniejszych przedmiotów, zupełnie jak w czasach dzisiejszych; lecz jakie to były przedmioty, gdy źródła nasze w tym względzie zachowują zupełne milczenie, pozostanie zawsze tylko szerokiem polem domysłów. Jeden tylko przedmiot stawiany na stole zasługiwałby tutaj dla swej oryginalności na wspomnienie, a tym były kałamarze (włos. calamajo), w owych czasach wyrabiane z drzewa[5]. Stoły, jako sprzęty nadzwyczaj potrzebne i dogodne, natrafiamy też we wszystkich bez wyjątku ubikacyach mieszkalnych, tak frontowych jak indermachowych, w kuchniach, piekarniach, a nawet sklepach

  1. Inw. po Reg. Halinowiczowej.
  2. Gołębiowski: Domy i dwory str. 22; według tegoż stoliki takie nazywały się „kantorkami“.
  3. Ustawa cen z r. 1630.
  4. Inw. po Reg. Halinowiczowej.
  5. Ustawa cen z r. 1630.