zyskiem: za 2 wiertele żyta, 1 pszenicy i 1 jęczmienia brał 5 wierteli pszenicy; a za 1 wiertel żyta, 1 pszenicy i 1 jęczmienia brał pszenicy 4 wiertele[1].
To samo dałoby się powiedzieć i co do owej, nieraz tylko pozornej religijności i czci dla duchowieństwa, jak tego dobitnie dowodzi wypadek z księdzem Fuzoriuszem[2]; tudzież co do moralności (w zwykłem tego słowa znaczeniu), o ile ona wykraczała przeciwko szóstemu przykazaniu. Otóż i co do tej strony obyczajów źródła nasze zawierają dość liczne i znaczne przykłady rażącego rozluźnienia i życia gorszącego, którego powodem bywały zwykle zakazane miłostki osób zamężnych z wojskowymi, stojącymi w mieście na leżach zimowych. Cała głośna sprawa i stosunek Zofii Cichoniównej z chorążym, Jędrzejem Krukiernickim, chociaż także żonatym[3], jest pod tym względem dobitnym przyczynkiem do obrazu ówczesnych obyczajów w Nowym Sączu. Podobny wypadek z Elżbietą Skowronkową, także osobą zamężną, poznamy poniżej pod nr. 11. — Pomijam inne rozgłośne fakta, jak n. p. ów, że żona Jerzego Kieszkowskiego, zaprzedała swoją służącą, Małgorzatę Piorównę, panu Stadnickiemu, który ją potem haniebnie znieważył[4].
Jeszcze więcej przykładów, malujących ówczesną surowość a nawet dzikość obyczajów, znajdujemy w zawziętej nienawiści i częstych kłótniach, tej odwrotnej stronie medalu: zacnych usiłowań utrzymania powszechnej zgody w obywatelstwie. A pod tym względnem czyż może być jakiś lepszy objaw namiętnej zawziętości, niedostatecznego wykształcenia i niedojrzałości politycznej ówczesnych mieszkańców, jak znane nam postępowanie stronników owego wilkierza[5] z Stefanem Cholewiczem i jego zwolennikami, oraz następny spór powstały z tego powodu wśród mieszczaństwa! Podobnie rażący, a nawet przerażający przykład tych samych ciemnych stron i wad obyczajowych, przedstawia nam zbrodniczy gwałt, jakiego dopuścili się na 4 towarzyszach z pod chorągwi Kazimierza Piaseczyńskiego sam burmistrz, jeden rajca i ławnik wraz z całem pospólstwem[6]. A że podobne kłótnie i zajścia nie były wyjątkowe i tylko wybuchem indywidualnym gwałtowniejszych