sarskie, czyli imperyały ze spiżu. Dla uniknienia wszelkiego pozoru fałszerstwa, pierwsze z nich pozłacał w ogniu, a drugie posrebrzał, potem zaś jako prawdziwe złote i srebrne monety między ludzi z niemałą szkodą Rzpltej rozpuszczał. Niebawem jednak rzecz cała wykryła się i na jaw wyszła. Przekonany o zbrodnię, został przez trybunał piotrkowski skazany na utratę majątku i na ścięcie, a w razie ucieczki na niesławę i „banicyę“, czyli wygnanie z kraju[1]. Z ramienia trybunału stanął przed urzędem miejskim w Nowym Sączu pan Kasper Zagórski i wobec przywołanego Użewskiego przeczytał straszny wyrok trybunalski. Rajcy wraz z ławnikami schylili czoła przed wyrokiem trybunału, a Użewski zaprowadzon do więzienia w ratuszu[2]. Banicyę nań zaraz ogłoszono 10. listopada 1643 r.[3]. Za kilkanaście dni znowu stanął pan Zagórski wobec sądu, żądając dalszego wykonania wyroku: ucięcia głowy.
Skruszony Użewski nadaremno wyglądał wybawienia od pana starosty, który w tej sprawie wyprawił do Piotrkowa Walentego Włockiego, regenta kancelaryi grodzkiej, a miasto dało mu na drogę 70 złp.[4]. Nie nadbiegła dobra wieść z Piotrkowa, a wysłannik trybunalski nie chciał zważać na orędownictwo starosty, mając surowy rozkaz przeprowadzenia wyroku. Litością zdjęci ławnicy postanowili, o ile można, ratować go. Zawezwali księży, aby go na śmierć przygotowali, i nie ubliżając w niczem wyrokowi trybunału, zwlekali wykonanie wyroku aż do należytego przygotowania ku przyjęciu Przenajśw. Ciała i Krwi Zbawiciela[5]. Wobec wiary i jej obrzędu musiała zamilknąć i sprawiedliwość.
Dwa okropne miesiące przesiedział nieborak, gotując się na haniebną śmierć, i potrzeba było całego ogromnego wpływu Lubomirskich, ażeby go ocalić przed surowością prawa. Właśnie wtedy tracono w mieście kilku zbrodniarzy, a Użewski słuchał, jak jęczeli na mękach, widział, jak ich wiedziono na śmierć, której sam lada chwilę oczekiwał. Bo instygator trybunalski po trzeci, a wkońcu po czwarty i ostatni raz zażądał jego głowy. Szczęściem nadeszły święta Bożego Narodzenia, a z niemi spoczynek sądowy. Po Trzech Królach 1644 r. dopiero zapadł dlań wyrok ułaskawienia i uwolnienia za rękojmią[6].