1) Kollegiatę św. Małgorzaty, gdzie między innemi rzeczami znajduje w skarbcu kościelnym cztery ornaty, zakupione od Kartuzów[1].
2) Kościół św. Ducha przy klasztorze Norbertanów ze szpitalem.
3) Kościół Najśw. Maryi Panny z klasztorem Franciszkanów. Zastaje w nim 11 ołtarzy, monstrancyę ozdobioną koroną, kamieniami i perłami z ornatu królowej Zofii; zakonników 10. z pomiędzy których O. Hieronim Carellus jest gwardyanem nowosandeckim, a O. Ludwik Drobicz gwardyanem starosandeckim.
4) Szpital miejski, tuż za murami miasta położony, z kościołem drewnianym św. Walentego, którego przełożonym jest ks. Andrzej Wargowski, pleban w Biegonicach i oficyał sandecki. Kardynał ofiaruje dla 14 ubogich tegoż szpitala na mięso przez 10 tygodni (3 razy tygodniowo: w niedziele, wtorki i czwartki) dziesięć florenów, po 10 groszy na jeden raz. Z ratusza ciż ubodzy dostają co tydzień groszy 9, zaco kupuje się sól i drzewo.
5) Kaplicę św. Mikołaja na przedmieściu większem, czyli węgierskiem.
6) Kaplicę w polu św. Wojciecha i Grzegorza, która aż do roku 1448 była kościołem parafialnym.
Kaplicy św. Krzyża za rzeką Kamienicą, tudzież kaplicy św. Heleny za Dunajcem[2], dla powodzi nie mógł kardynał zwiedzić. W Nowym Sączu udzielił sakramentu bierzmowania w tym czasie 1.248 osobom. Stąd udał się do Klarysek w Starym Sączu, gdzie w kaplicy bł. Kunegundy włożył welon zakonny trzem kandydatkom: Magdalenie Pakoszównie, Zofii Sadowskiej i Reginie Gmachowskiej.
Wynik odbytej u Norbertanów wizyty w takiem przedstawia się świetle:
W murowanym kościele św. Ducha, którego dach zły i wymaga naprawy, znajdują się cztery ołtarze, z tych jeden w kaplicy św. Anny, wystawionej świeżo przez przeora Tomasza Romana,
- ↑ Jest tu zapewne wzmianka o Kartuzach lechnickich z Czerwonego Klasztoru w Pieninach przy Szczawnicy, których cesarz Ferdynand zniósł w r. 1563, a dobra ich dostały się kapitule spiskiej w Lewoczy (Leutschoviae).
- ↑ Obecną kaplicę (a raczej kościółek) św. Heleny, w Strugach za Dunajcem, fundowała w r. 1686 Helena Marchocka, ksieni starosandecka, jak świadczy napis na tęczy. W czasie więc wizyty kardynała Radziwiłła musiała tam istnieć inna pod tem wezwaniem kaplica.