Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/672

Ta strona została przepisana.

i podwójnej piwnicy. Mieszka w nim: Michał Szablak mający lat 73 — Tomasz Paszyński, były burmistrz, „proconsul olim“ lat 72 — Katarzyna Tymbarska 69 — Anna Dulska 68 — Regina Polichtowa 66 — Maryanna Oraczówna 65 — Katarzyna Różańska 65 — Katarzyna Brześcianka 64 — Agnieszka Molowa 63 — i Tomasz Zdziarski sierota.

Dochody roczne pobiera klasztor:
— Z kamienicy w mieście, kupionej od Jana Górskiego 1761 r., 200 złp.
— Z domu i gruntu nad rzeką Kamienicą, darowanego klasztorowi 1652 r. przez Marcina i Zofię Wojciechowskich, 30 złp.
— Z domku wśród murów miejskich 6 złp.
— Z domku na przedmieściu, który Gwoździówką zowią, 12 złp.
— Z domu w ogrodzie przed bramą miejską 80 złp.
— Z siedmiu zagród na przedmieściu przy kościele św. Mikołaja, które trzymają Świątnicy (Sanctuarii); sześciu z nich płaci rocznie po 12 złp. = 72 złp., siódmy zaś wolny od opłaty rocznej, bo w większe święta zamiata kościół, dzwoni, kościół obsługuje i wymiata kominy w klasztorze[1].

    trowy przy ulicy św. Ducha. Ubodzy w nim mieszkający zostają pod opieką magistratu.

  1. O tych Świątnikach i ich obowiązkach poucza nas bliżej przywilej, potwierdzony przez czterech opatów. Oto jego osnowa:
    Świętej pamięci Władysław Jagiełło, Król Polski, nadał był klasztorowi Sacri Ordinis Praemonstratensis dwóch zagrodników w przedmieściu sandeckiem, niedaleko kościoła Św. Wojciecha na usługi klasztorne, libertowawszy ich ab oneribus Reipublicae, alias od poborów i podymnego. A gdy w prędkim czasie po fundacyi klasztorek przeniesiono z przedmieścia od Św. Mikołaja inter muros do miasta, gdzie temi czasy stoi, tedy na poświętnym pierwszej lokacyi gruncie, albo ogrodzie, osadził sobie konwent pięć zagrodników, których Trybunał Piotrkowski libertowawszy od poborów i podymnych według królewskiego przywileju, ochrzcił i nazywał ich Świątnikami na posługi klasztorne i kościelne, naznaczywszy im czynsz doroczny z ogrodów po złotych pół dwanaście, i pewne posługi według czasu i potrzeby w klasztorze. A że z pewnej a mniej bacznej okazyi za czasem podniesione na wszystkich siedmiu Świątników, na każdego z osobna złp. 16, teraz gdy prawie żelazne czasy nastały, zda mi się taki czynsz bardzo ciężki przy gęstych posługach klasztornych. Zatem suplikowali usilnie, żeby mogli mieć lekszy czynsz, jak przedtem, i podróże krótsze otrzymać, które za dobrych czasów trzymali na mil 10. Uważywszy ich słuszną suplikę, i w posługach i czynszach niejaką aggrawacyą, pokazałem dowodnie Wielebnemu Zgro-