Strona:Jan Sygański - Historya Nowego Sącza.djvu/93

Ta strona została przepisana.

nisławowi, słudze zapowietrzonemu, na chleb, mięso, gorzałkę i insze potrzeby, in occluso będącemu przez 4 niedziele złp. 4“[1]. Być może, że ów sługa, pełniąc służbę, zetknął się z zapowietrzonym, może zbójcą ujętym, którego od nawojowskiej załogi[2] odbierał. — Odtąd przycichło wprawdzie powietrze, zato miało miasto inne kłopoty niemałe.
W pierwszych dniach grudnia 1651 r. stanąwszy osobiście w urzędzie grodzkim Marcin Frankowicz, burmistrz, Wawrzyniec Szydłowski i Joachim Raszkowicz, rajcy, przestawili niemożebność płacenia podatków, gdyż domów opuszczonych i pustką stojących istnieje w mieście 51; do tego 19 folwarków i zagród zniszczyła powódź Dunajca, Kamienicy i Łubinki[3].
W połowie kwietnia 1652 r. szalały ogromne burze, tak że aż gałka miedziana z chorągiewką z baszty miejskiej spadła. Podjął ją i kawałkami sprzedawał niejaki Cypryan Piotrowicz, kuśnierz, zaco skazany został na sprawienie nowej bani i 20 grzywien kary[4]. Zresztą przeszła spokojnie wiosna, a sprawy miejskie szły zwykłym tokiem.

Nadchodził jarmark na św. Małgorzatę 13. lipca. Przybyło nań kilku żydów z towarami ukradkiem, gdyż według przywileju Jana Kazimierza z 1649 r. nie wolno im było na jarmarki do Nowego Sącza przybywać i towarów na sprzedaż wystawiać, pod utratą tychże. Ale i zysku szkoda i towarów żal, więc żydkowie jęli się niezwykłego sposobu. Wawrzyniec Gadowicz, kramarz sandecki, szu-

  1. Distributa f. 124.
  2. Zamek w Nawojowej zbudował Piotr Nawojowski między 1580 a 1590 r. Po jego bezdzietnej śmierci (1595) nabył dobra nawojowskie wraz z zamkiem Grzegorz Branicki, starosta niepołomicki, i oddał je na wiano córce swojej Annie, zaślubionej Sebastyanowi Lubomirskiemu, kasztelanowi wójcickiemu, 1601 r. Odtąd dobra nawojowskie pozostawały bez przerwy w posiadaniu Lubomirskich aż do śmierci księcia Józefa Karola Lubomirskiego 1713 r. Po nim przeszły na własność jego córki Józefy Maryi, zaślubionej księciu Sanguszce; później znów dostały się księciu Franciszkowi Ferdynandowi Lubomirskiemu, miecznikowi wiel. koron., który je sprzedał w roku 1763 kniaziowi Józefowi Massalskiemu. Po ojcu odziedziczyła je Helena Apolonia z Massalskich księżna de Linge, i zastawiła niebawem Pontianowi hr. Harscamp z Belgii; wreszcie sprzedała je 1799 r. Franciszkowi hr. Stadnickimu, staroście ostrzeszowskiemu, właścicielowi Żmigroda i Dukli, on zaś oddał je w posagu córce swojej Tekli, żonie Jana Kantego hr. Stadnickiego. Nakoniec po śmierci rodziców w r. 1842 r. odziedziczył je Edward hr. Stadnicki, który też zamek powiększył i upiększył.
  3. Act. Castr. Rel. T. 125. p. 1435.
  4. Act. Consul. T. 61. p. 189.