Strona:Jan Sygański - Wyroki ławicy sandeckiej.pdf/12

Ta strona została uwierzytelniona.

poza murami warowni miejskiej, gdzie dziś stoi kapliczka murowana św. Marka z r. 1771, na skręcie do przystanku kolei żelaznej. Jak zaś surowo karano za różne zbrodnie i w jaki sposób, objaśnią nam najlepiej niżej przytoczone fakta. Pierwej jednak podam słów kilka o genezie tej pracy.
Pomiędzy 146 archiwalnemi księgami Nowego Sącza[1], znajduje się jedna oznaczona na grzbiecie sygnaturą A 64, oprawiona w skórę, zamykana dwiema miedzianemi klamerkami, o stronicach 521 in folio. Pismo w niej rozmaite, w miarę jak się zmieniali pisarze. Znałem ją dobrze już dawniej i korzystałem z niej nieco, ale dopiero w latach 1915 i 1916, chcąc odwrócić posępne myśli od wojennych wypadków, zabrałem się do jej systematycznego studyowania. Do tej księgi wójtowskiej ławniczej, którą sądowe zapiski tu i ówdzie zowią także „acta maleficiorum“[2], wciągano całą procedurę pojmania, odstawienia, przesłuchania i osądzenia rozmaitych winowajców w latach 1652—1684 włącznie[3]. Wyzyskiwanie tych zapisków postępowało dość powoli naprzód, bo pismo blade i niewyraźne tamowało nieraz odczytanie tekstu i robienie notatek. Ostatecznie przy pomocy Bożej udało się pokonać te wszystkie trudności i zestawić mnóstwo szczegółów w streszczeniu, które dają nam dostateczny pogląd na dzikość i rozluźnienie obyczajów, a zarazem na wymiar surowej sprawiedliwości w drugiej połowie XVII wieku na Podkarpaciu, czyli jak dawniej mówiono na Podgórzu sandeckiem.

I jakież były przyczyny tego rozluźnienia? Jakie główne czynniki składały się na to? Okolice lesiste, odmienne warunki życia w stronach górzystych; ciemnota ludu nieraz od kościołów znacznie oddalonego, a tem samem religijnie i moralnie zaniedbanego; łakomstwo i chciwość schlebiająca człowiekowi, pozbawionemu gruntownych zasad wiary; styczność z Rusinami[4] nieunitami w okoli-

  1. Najdawniejsze akta miejskie z XIV i XV wieku, spłonęły w czasie pożaru miasta w r. 1486. Późniejsze zaś radzieckie i ławnicze (consularia et scabinalia) istnieją z lat 1488—1782.
  2. Gdzieindziej w Polsce nazywano tego rodzaju akta także księgami smolnemi lub księgami czarnemi.
  3. Wogóle w tych latach skazano w Nowym Sączu na karę śmierci winowajców 79, na rózgi publiczne pod pręgierzem 17, uwolniono od kary 4. Zaznaczyć tu jednak potrzeba, że pod rokiem 1658, 1671, 1673, 1674, 1678 i 1679 nie zanotowano żadnych kryminalnych procesów. Wieku XVII nie można mierzyć miarą obecnego wieku. Inni bowiem byli w dawnych wiekach ludzie, inne prawa, inny ustrój społeczeństwa ludzkiego. Nikt też nie może się dziwić, że i sprawiedliwość ludzka innym dawniej płynęła torem. Surowych iście praw podówczas potrzeba było, aby namiętności ludzkie od występków powstrzymać, utrzymać je w karbach i ład społeczeństwu zapewnić.
  4. Rusini wywędrowali z pobliskiego Spiża i osiedlili się w Sandeckiem już w XIV i XV wieku, gdzie po dziś dzień zamieszkują tamże około 60 osad. Przyjęli ostatecznie unię, czyli połączyli się z Kościołem rzymskim, dopiero na synodzie zamojskim w r. 1720, podobnie jak Rusini dyecezyi lwowskiej i przemyskiej. „Nie tylko Rusin unita dopiero od synodu zamojskiego zaczął się prawdziwie czuć zjednoczonym z kościołem łacińskim, ale wogóle w kościół unicki od tego synodu nowy duch wstąpił“,