Strona:Jan Sygański - Wyroki ławicy sandeckiej.pdf/16

Ta strona została uwierzytelniona.

przed sądem ławniczym. Badany pilnie i przesłuchiwany, dobrowolnie zeznał, że ich siedmiu napadło na pana Stanisława Rogalskiego[1] w karczmie w Kamionce, poczem udali się do Nawojowej, gdzie powalili na ziemię żydów i ogołocili ich z mienia. Instygator urzędu radzieckiego przedstawił i prosił świetnej ławicy, ażeby oddano go na tortury dla lepszego wyjaśnienia prawdy. Sąd wójtowski ławniczy, rozważywszy Tymka Płocha dobrowolne zeznania, dla lepszego jeszcze zbadania prawdy, kazał go podać na męczarnie oprawcy. Trzy razy na torturach rozciągany i trzy razy ogniem przypiekany, zeznał, że wspólnicy jego: Stefan Prokopczak trzymał pana Rogalskiego, a Iwan Łazarczyk krzesał ogień nad jego głową. Nakoniec na żądanie instygatora wyprowadzono też z więzienia ratusznego: Jarosza Płoszka i Fedora, syna sołtysa w Boguszy, wspólników tejże zbrodni, którzy na torturach to samo wyśpiewali.
Z dobrowolnego zeznania okazuje się, że ci opryszkowie, tak w Kamionce jak i w Nawojowej, zagrabili rozmaite rzeczy, jako to: pieniądze, korale, perły, łyżkę srebrną, kubek, dwa portugały[2], muszkiet[3]; prócz tego kawałki muchairu[4] tureckiego, sukna białego, płótna, jedwabiu, cukier, gwoździki kramne, mydło, ubrania i inne jeszcze rzeczy; łupami tymi dzielili się w lesie Boguszy.
Tymczasem wyrok sądowy odłożono do 31. stycznia 1653. W tym to dniu sąd wójtowski ławniczy, zważywszy wszystko należycie, że Tymko Płoch, zapomniawszy bojaźni Bożej i miłości bliźniego, ani obawiając się surowości prawa, śmiał napadać w nocy na różne miejsca i osoby: przeto, ażeby inni strzegli się podobnych zbrodni, rozkazał ćwiertować Tymka Płocha na cztery części. Dwóch zaś wspólników jego: Jarosza Płoszka i Fedora, sąd wielki gajny wyłożony skazał 10. lutego 1653 naprzód na ćwiertowanie na cztery części, a następnie na ścięcie pod szubienicą za murami miasta[5].

3. Jednego ze wspólników tegoż rozboju: Woroszczaka z Boguszy, pojmał i odstawił do Sącza szlachetny Jakob Sokalski, sługa pana rotmistrza Krzysztofa Cikowskiego[6] z Zimnawódki (na północ od Bobowej), dopiero we środę przed Bożem Ciałem (26. maja 1655). Stawiony i pytany przed sądem, Woroszczak dobrowolnie zeznał, że brał udział w napadzie na Stanisława Rogalskiego i żydów w Na-

  1. Stan. Rogalski przedtem organista i rajca sandecki 1629—1641, dzierżawił podówczas w Kamionce wielkiej karczmę należącą do księdza kustosza kollegiaty sandeckiej. Skądinąd wiadomo, że ks. Grzegorz Pakosławski, kustosz kollegaty, kupił w r. 1554 sołtystwo w Kamionce dla kustodyi sandeckiej za 62 grzywny od jakiegoś Marcina.
  2. Portugał, moneta złota wartości 10 dukatów.
  3. Dawna strzelba, podobna do karabina.
  4. Muchair, tkanina gruba, rodzaj sukna lub kamlotu tkanego z koziej sierści.
  5. Str. 7—14.
  6. Stary i dzielny wojak hetmana Stanisława Żółkiewskiego jeszcze pod Cecorą 1620, gdzie poniżej kolana ugodzony tatarską strzałą, całe życie chromał i często dla leków w Bieczu przebywał.