Ta strona została skorygowana.
- przyozdobiona nakrywą drewnianą piramidalną, z malowanemi postaciami Apostołów, a na jej szczycie gałka cynowa z krzyżem.
A cóż dopiero za przepych w rozmaitych aparatach kościelnych!
— Ornatów kosztownych w różnych liturgicznych kolorach ogółem 40, z odpowiedniemi stułami i manipularzami. Ze złotogłowu 13, jeden z nich z haftowanym prześlicznie obrazem św. Andrzeja i godłami 4 Ewangelistów, cały naszywany perłami z herbem Gryf, sprawiony w II. połowie XV. wieku przez szlachcica Andrzeja Trestkę.[1] Ornatów z adamaszku 7, z jedwabiu 7, inne zaś z tureckiego altembasu,[2] kamchy,[3] czamlotu, atłasu i jeden ze srebrogłowu. Na wielu z nich, podobnie jak na kapach, haftowane wspaniale rozmaite obrazy,[4] jak Narodzenie Chrystusa, Trzej Królowie, Zmartwychwstanie, Modlitwa w Ogrojcu, Zdrada Judasza, Męka Pańska, Zwiastowanie Matki Boskiej, Nawiedzenie, Wniebowzięcie, Ukoronowanie, św. Trójca, św. Jan Chrzciciel, Szczepan, Paweł, Stanisław, Floryan, Jerzy, Marcin, Marya Magdalena, wraz z herbami ofiarodawców.
— Kap kosztownych 6, z altembasu 2, z których jedna z daru szlachetnej Anny Rabrockiej, druga z daru ks. Zygmunta ze Stężycy; z kamchy 3, z adamaszku 1.
— Dalmatyk 5 par, z adamaszku, atłasu, kamchy, jedwabiu.
— Antependya w różnych kolorach 53, przeważnie z adamaszku,
- ↑ Zob. o nim wyżej, gdzie opis kaplicy św. Andrzeja.
- ↑ Materya jedwabna grubo tkana ze złotem.
- ↑ Materya jedwabna turecka lub chińska.
- ↑ Były to więc tak zwane przez archeologów „opera historiata“ (broderie historiée, Bildstickerei), ornaty postaciowe. Stąd też ks. Januszowski nazywa postaci haftowane na ornatach „imagines acu pictae“; samo zaś dawne haftarstwo „acupictura“ zwano.
kom. do bad. hist. sztuki. T. VI. str. XXXVIII.), tudzież identyczna w kościele św. Mikołaja w Krakowie z r. 1536, (Teka konserw. T. I. 67), przypomina najzupełniej swym kształtem i wykonaniem chrzcielnicę w Nowym Sączu r. 1557. Prawdopodobnie wszystkie 3 wyszły z tego samego warsztatu, lecz nazwy ludwisarza nie podobna odgadnąć dotąd. Czy to nie krakowska robota? To pewna, że odlewnictwo krakowskie kwitło w XVI. w. Zob. Piekosiński: Prawa, przywil. i stat. Krakowa. T. I. (1507–1586) vol. I.