Strona:Jan Sygański - Z życia domowego szlachty sandeckiej.djvu/134

Ta strona została skorygowana.

jeszcze winien 31 złp. Złożył też niebawem swoje urzędowanie nawojowskie w ręce Adama Otwinowskiego, którego Tymowski nazywa „lutrem“. Otwinowscy więc byli Aryanami, bo takiem przezwiskiem obdarzał kupiec wyłącznie aryańską szlachtę.
7. Sebastyan Bobowski, włodarz dóbr Świniarska, biskupstwa krakowskiego, oraz Szymanowic, probostwa w Wiślicy. W r. 1617 sługa jego wierny, Nieprzycki, brał dla niego falendyszek po 28 gr., a sukno czerwone po 13 gr. dla chłopca pańskiego. Twardy to był płatnik ów włodarz biskupi, skoro 13 złp. za siebie i syna wypłacił dopiero po 12 latach. Nie dziw przeto, że w r. 1619, kupując falendyszek po 80 gr., musiał dać w zastaw futro kunie, bo Tymowski nie chciał nic dać. Następnego roku za takiż falendyszek zastawił łańcuszek złoty, a resztę pańszczyzną miał odrabiać[1] niejaki Kurowski, włodarz z Barcic i kolega Bobowskiego. Ale widocznie niesporo szła ta robocizna barcicka, bo panu Bobowskiemu nie poprawiła kredytu u kupca, to też 1628 r. za 3 łokcie breklestu musiał zastawić kubek srebrny.
Ks. Aleksander Wiesiołowski, proboszcz z Wiślicy, jadąc do Rzymu 1638 r., potrzebował pieniędzy i chciał ich pożyczyć u swego włodarza, który natomiast zaproponował sprzedaż roli sierocińskiej po kmieciu Długołęckim w Szymanowicach. Ksiądz wszedł w ugodę i sprzedał rolę, a pan włodarz zamyślał wystawić na niej folwark. Takie samowolne postępowanie pana włodarza i szafowanie cudzem mieniem nie podobało się sąsiadom. Udali się więc ze skargą do biskupa krakowskiego, Jakóba Zadzika, ten zaś nakazał włodarzowi, aby natychmiast odkupił rolę Konieczkowi, wnukowi Długołęckiego po kądzieli. Tak się też stało.

8. Jan Bobowski z Brzeznej. W r. 1605 mieszkał w Łęce, gdzie jego poddany, Feliks Tokarz, zadał „koszturem zakowanym“ 9 śmiertelnych ran Waleryanowi Zmiąckiemu,[2] urzędnikowi Sebastyana Lubomirskiego, kasztelana wojnickiego. Padł on 6. lutego ofiarą gorliwości swej urzędniczej, biciem rozpędzając jadących chłopów i torując drogę jaśnie wielmożnej pani kasztelanowej, Annie z Branickich Lubomirskiej, która właśnie z dóbr swych nawojowskich zdążała przez Łękę ku Siedlcom, w odwie-

  1. Niezawodnie w Żeleźnikowej, wsi miejskiej Nowego Sącza, którą wówczas Tymowski trzymał w dzierżawie.
  2. Proclamatio capitis pro parte Valer. Zmiącki. Act. Castr. Sandec. T. 110, p. 818–820.