Strona:Jan Wolfram - Rzymianka.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.
9
RZYMIANKA.

powiada, że właśnie aż do tego piérwszego rozwodu, więc przez lat przeszło 500 od założenia Rzymu, ani w Rzymie ani w Lacium nie było żadnych spraw małżeńskich, a Karwiliusz, człowiek szlachetny, lubo kochał bardzo żonę swoją dla jéj przymiotów, rozwiódł się jednakże dla tego, ponieważ jako obywatel, sądził, iż wedle przysięgi złożonéj cenzorowi, powinien był miéć dzieci. Rozwód jednak był możebnym; już podobno Romulus zabraniał kobiecie wnosić o rozwód, a mężowi tylko w tym razie pozwalał, jeżeli żona dopuściła się otrucia, wiarołomstwa, podsunięcia dziecka i sfałszowania kluczy[1]. Ostatni ten punkt odnosi się pewnie do kluczy od piwnicy, w któréj przechowywano wino, które było kobietom zabronione. I tak, za Romulusa zabił podobno Egnacyusz Meceniusz żonę swoją za to, iż zaczerpnęła sobie wina z beczki w piwnicy jego; a Fabiusz Piktor opowiada, iż ponieważ matrona jakaś dorwała się kluczy od piwnicy, została wskazaną przez krewnych swoich na śmierć głodową[2]. Lubo późniéj rozwody były częste, zawsze jednakże rozwódka, dopóki moralność nie zupełnie poszła w poniewierkę, była w pogardzie, tak samo jak czci nie zażywała żadnéj, kobieta, która po śmierci męża szła drugi raz za mąż[3].

Lubo żona, jak wspomnieliśmy, jest pod względem prawnym zawsze jakoby małoletnią, była ona jednakże panią domu, a nie niewolnicą; a jaką była jéj powaga, i jaką miano w ogóle dla kobiety cześć w narodzie, dowodem wyraźnym jest to, że ubliżenie honorowi kobiety stało się pośrednią przynajmniéj przyczyną dwa razy przewrotu najzupełniejszego w państwie; że krew, która popłynęła z piersi Lukrecyi i Wirginii, pozbawiła tam Tarkwiniuszów tronu, tu Decemwirów władzy. A stary ów Katon, jeden z najsurowszych cenzorów w urzędzie i w życiu powiada dobrodusznie: „Wszyscy ludzie panują nad kobietami, my nad wszystkiemi ludźmi, a nad nami kobiety”[4]. Połączona z mężem za wolą bogów nierozdzielnie ma ona jeden z nim wspólny cel i interes, t. j. służyć państwu i dobru ogólnemu, a „przy cudnéj piękności,” jak mówi Kolumella, „pałając żądzą przewyższenia męża w pilności, stara się przez zabiegi swoje umniejszyć

  1. Plut. Rom. 22.
  2. Plin. 14, 13.
  3. Liv. 10, 23.
  4. Plut. Apopht. 6 p. 749. R.