na forum, aby przy zamożności państwa, przy codziennie powiększających się majątkach osób prywatnych, pozwolili używać kobietom dawniejszych strojów. Zbiegowisko kobiet zwiększało się co dzień, gdyż przychodziły z miasteczek i targowisk. Już się odważyły nawet zaczepiać i prosić konsulów, pretorów i innych urzędników.”
Bardzo charakterystyczną jest mowa, którą miał jeden z konsulów znany ów M. Porciusz Kato w obronie tego prawa; podaję ją tu w wyjątkach wedle Liwiusza[1] „Gdyby każdy z nas, obywatele, chciał u żony zachować swoje prawo i znaczenie, mielibyśmy wszyscy razem teraz mniéj kłopotu z kobietami. Ale gdy wolność naszą pokonała w domu niesforność kobieca i tu ją także na forum teraz walą o ziemię, i nogami depczą kobiety. A ponieważ pojedyńczo nie potrafiliśmy ich powściągnąć, boimy się ich wszystkich razem. Ja bo to uważałem za bajkę, iż na jakiejś wyspie cały ród męzki przez sprzysiężenie kobiet do szczętu wyniszczony został[2]. Ale każda klassa ludzi staje się wielce niebezpieczną, jeżeli jéj pozwolisz na zbiegowiska, schadzki i tajemne narady. Czy projekt, nad którym tu radzimy, pożytecznym jest dla państwa, osądzić do was należy; ale szalone postępowanie kobiet, którego wina na urzędników spada, bądź to, że się z własnego zbiegły popędu, bądź że namówione przez was M. Fundaniuszu i L. Waleziuszu, nie wiem, czy większą hańbę przynosi wam trybunowie, czy konsulom: wam, że już kobiet użyliście do zaburzeń trybunickich; nam, że jak dawniéj przez wystąpienie ludu, tak teraz przez wystąpienie kobiet, prawa przyjmować musimy. Ja bo nie bez pewnego zarumienienia przeszedłem co dopiero przez tłum kobiet na rynek; a gdyby mnie nie był wstrzymał szacunek dla powagi i cześci raczéj kilku z nich, jak dla wszystkich razem, byłbym powiedział: Jakiż to tu jest zwyczaj wybiegać na ulice, ulice obsadzać i do obcych przemawiać mężów? Czyż to nie mogłyście każda z osobna prosić męża swego w domu? Albo czy więcéj schlebiać potraficie na ulicy publicznie niż w domu, i obcym