żniejszych i urządzono dla nich pewną służbę i obrzędy oddając ich spełnianie kapłanom. Wpływ greckiej sztuki i nauki na religię rzymską zaczyna się pojawiać od Tarkwiniuszów; wtenczas już bowiem poczęto w Rzymie robić jakieś wyobrażenia bogów wedle obyczaju greckiego. Bóstw wiele nowych i obcych, a z niemi i obrzędów obcych dostało się do Rzymu przez stykanie się z koloniami greckiemi we Włoszech coraz liczniejszemi, i przez książki Sybillińskie, które pochodząc z Małéj Azyi radziły zasięgać pomocy bogów, albo podawały sposoby czci bogów w Rzymie dotąd nieznanych. Ale kiedy począwszy od wojen Punickich znajomość obyczajów, nauki, sztuki i filozofii greckiéj coraz żywiéj szerzyła się pomiędzy Rzymianami, zaczęli oni bez silnéj naukowéj podstawy, naśladując Greków, badać rzeczy religijne i filozofować nad niemi. Ponieważ zaś były to czasy, w których Grecya już się bardzo zacofała pod względem politycznym i literackim, a mianowicie i pod względem religijnym, więc Rzymianie nie sięgając czasów dawniejszych, ani czerpiąc pojęcia filozoficzne z pisarzów starszych greckich, i nie dosyć przygotowani, aby wszystko zrozumiéć potrafili, podobali sobie często w tém, co było niedorzecznością, a obdzierając w ślad za Grekami bóstwa swoje z wszystkiego co boskie, przyoblekali je w kształty ludzkie najpospolitsze. Reprezentantem tego zwrotu religii u Greków jest Euemeros, który w dziele swojém ίερὰ άναγραφή dowodził w bogach ludzkiéj natury i znajdował w świątyniach ich groby. Rzymianie poczęli iść za nim od czasów Enniusza, który jako znakomity poeta, ogromny wpływ wywierać począł na ich umysły przez dwie poezye swoje w tym przedmiocie napisane, z których jedna była obrobieniem pracy Euemera.
Już w roku 95 przed Chr. rozróżniał arcykapłan Muciusz Scewola trzy rodzaje nauki o bogach, t. j. naukę poetów, filozofów i państwa, z których pragnął, ażeby lud znał tylko ostatnią, nawet chociażby w niej i fałsze być miały. Tego samego zdania był Warro wedle Ś. Augustyna[1]. Zwrot ten w religii był dla Rzymian dla tego szczególniéj zgubnym, iż filozofując płytko dochodzili oni do rezultatów negatywnych, że burzyli a nie potrafili stworzyć nic nowego, lepsze-
- ↑ De Civ. Dei 4, 31.