Strona:Jan Wolfram - Rzymianka.djvu/28

Ta strona została uwierzytelniona.
25
RZYMIANKA.

stwo przedmiotów sztuki przechowanych w tajném muzeum w Neapolu, które obrażając wszelką delikatność uczucia, dają miarę upadku moralnego ich twórców, zbezczeszczenia pojęć o bogach i zdeptania najnikczemniejszego religijnych uczuć. Mianowicie kobietom kulty wschodnie podobały się przez swoją pompę, okazałość, symboliczność, cuda i tajemniczość; a ponieważ upadek moralny łączy się zwykle z dążnością do odszukania czegoś, coby się zdawało przynajmniéj łączyć środki oczyszczenia, a kulty wschodnie w swojéj tajemniczości ponętnemi były obiecując sposoby jakoby pokuty; dla tego téż, im większy był brak rzeczywistéj moralności między kobietami, z tém większą namiętnością szukały one jakoby rozgrzeszenia w służbie bogów, dogadzającéj ich lubieżności, będąc do niéj zachęcanemi przez chytrych kapłanów.
Liwiusz opowiada nam o nowym kulcie Bachusowym przez kobiety wprowadzonym w Rzymie r. 186[1]. Z długiego i zajmującego tego opowiadania pokazuje się, iż do czci boga Bachusa wciągnięto ponęty wina i biesiady; a kiedy wino pozbawiło uczestników przytomności, a noc i pląsy kobiét z mężczyznami, starszych z młodszemi, usunęły wstydliwość, podawano zgorszenia wszelkiego rodzaju i każdemu środek do zadość uczynienia téj namiętności, która mu najmilszą była. Ale nie same tylko występki przeciwko wstydowi i moralności były częścią służby bożéj: tu układano krzywoprzysięztwa, fałszowano pieczęcie testamentów i skargi, a ztąd brały początek trucie i mordy. A używano do tego podstępu i gwałtu; gwałt został w ukryciu, gdyż ryczenie uczestników, dźwięk bębnów i dzwonów zagłuszał głosy i skargi męczonych i mordowanych.
Taki to kult wprowadzonym został do Rzymu, a propagowanym był najwięcej przez kobiety. Kiedy konsulowie go wykryli, znalazło się w Rzymie samym, wedle słów Liwiusza przeszło 7000 osób winnych, które w większéj części śmiercią zostały ukarane, a kult sam zabroniony.

Opowiadanie to Liwiusza charakteryzuje bardzo ówczesne obyczaje w Rzymie, pojmowanie religii i moralności w obywatelach i obywatelkach tego miasta. Lubo władza

  1. 39, 8—20.