Strona:Jan Wolfram - Rzymianka.djvu/29

Ta strona została uwierzytelniona.
26
RZYMIANKA.

zapobiegając złemu zabraniała wprowadzania nowych i obcych kultów, nie potrafiła jednakże stawić dość silnego oporu zgorszeniu i porwana ostatecznie prądem gwałtownym i ogólnym wprowadzała sama kulty najluźniejsze podnosząc ich znaczenie przez nadawanie im cechy urzędowéj.
Do kultów najwięcéj przez kobiety ulubionych należał kult Izydy wprowadzony do Włoch za czasów Sulli. Był on połączony z pewnemi umartwieniami ciała, mianowicie z postem i z pokutami, które miały doprowadzić do prawdziwego poznania boskiéj istoty. Cel ten szlachetny pozornie zaczęto wnet przy pomocy kapłanów zupełnie fałszywie pojmować; dewotki grzeszne chodziły gromadnie w stroju płóciennym, z rozpuszczonemi włosami do świątyni bogini, śpiewały, skrapiały się wodą nilową, pościły, modliły się tém więcéj i tém gorliwiéj, im gorsze było ich życie, im więcéj zdawało im się że potrzebowały oczyszczenia, aby potém na nowo grzeszyć. Mianowicie nocne schadzki kobiét w świątyniach Izydy i czuwania były w Rzymie przyczyną wielkiego zgorszenia i skłaniały po kilka razy władzę do surowego wystąpienia przeciwko kultowi temu, jego kapłanom i zwolennikom. Co o tém opowiadają Juwenalis[1], Owidiusz[2], Tybull[3], Properciusz[4], Jozef historyk[5], Tacyt[6] wystarcza zupełnie ażeby ze zgrozą odwrócić się od obrazu strasznego upadku moralności i zdeptania nikczemnego uczuć religijnych, które człowieka zamiast podnosić i dodawać mu siły do życia, spychały w kał brudów i niszczyły wszystko, co w nim szlachetne[7].
Wspomnieliśmy wyżéj, że przyczyną główną między innemi, upadku moralności, a następnie i Rzymu, była zmiana wychowania w ogóle, a w szczególności wychowania kobiét.

Ludzie, którym leżało na sercu dobro narodu i którzy pojmując znaczenie stanowiska kobiety wiedzieli, iż szczęście narodu tworzą ludzie, a ludzie są takimi na jakich się wychowają, czyli że w ogóle od wychowania narodu zależy

  1. Sat. 6, 488, 522 i n.
  2. Amor. l. 74. A. am. l. 75.
  3. 1. 3, 23.
  4. 2, 33, 1. 2, 19, 10.
  5. A. J. 18, 3, 4.
  6. Ann. 2, 85.
  7. Tertull. apol. 15 i de pudic. 5.