Strona:Jan Wolfram - Rzymianka.djvu/41

Ta strona została uwierzytelniona.
38
RZYMIANKA.

nia włosów nie da się oznaczyć liczbą, i że każdy dzień, nowy strój głowy kobiecéj przynosi. Znały więc panie rzymskie wszelkie i najrozmaitsze rodzaje układania włosów, poświęcały czasu na to bardzo wiele, a miały niewolnice, które w téj sztuce były może doskonalsze, niż nasi teraźniejsi najbieglejsi artyści głów. Wedle tego, jak głowa ufryzowaną być miała i wedle obfitości włosów na głowie, używano tak jak dziś przyprawianych włosów; niekiedy, lubo rzadko, nawet całych peruk; mianowicie wtenczas, kiedy włosy jasne weszły w modę, sprowadzano ich mnóstwo z Niemiec i robiono z nich peruki, albo téż i wtenczas jeszcze, kiedy się nie chciało być poznanym. Tak mówi Juwenalis[1], że Messalina wsadzała perukę jasną, na czarne swoje włosy, kiedy wychodziła do miejsc publicznych, a nie chciała być poznaną. Ponieważ w pewnym czasie kolor jaki włosów szczególniéj był w modzie, np. czerwono-żółty, farbowały sobie damy rzymskie włosy swoje mydłem sprowadzaném z Gallii. Włosy czerwono-żółte były w ogóle pożądanémi często i to nawet jeszcze w dobrych czasach rzeczypospolitéj, gdyż już Kato[2] mówi, że kobiety rzymskie farbowały sobie włosy, aby były rudawe. Że włosy przypalano i używano najrozmaitszych kosmetyków, pomad, olejków, pachnideł, jest rzeczą ogólnie wiadomą, wyraźnie mówią o tém komicy, pomiędzy innémi np. Plaut w wyżéj przytoczoném miejscu z Mostellarii, a u Fabrycyusza[3] przechowało się jeszcze 25 nazwisk pomad i olejków, które opisał Krito lekarz Trajana i cesarzowéj Plotyny. Pachnideł używały zresztą nie tylko kobiety, ale i mężczyźni nawet już za czasów Cycerona, którzy chcieli być piękni, jak mówi żartobliwie Marcyalis[4]:

Kotylu, ty jesteś piękny, mówi to wielu, Kotylu.
Słyszę to, ale mi powiedz, który jest piękny mężczyzna?
Pięknym jest, który swe włosy trefi i głaszcze i muszcze;
Który wonieje balsamem i pachnącemi maściami.

Włosy utrefione i ułożone wedle mody, albo wedle woli i upodobania elegantki przyozdabiano wstążkami, śpilkami, w których niekiedy była podobno ukrytą trucizna (taką trucizną dobytą ze śpilki, miała się wedle Diona otruć Kleopa-

  1. 6, 120.
  2. Origines u Serv. do Wirg. En.
  3. Bibl. Graec. 12, p. 690.
  4. 3, 63.