Strona:Jan Wolfram - Rzymianka.djvu/44

Ta strona została uwierzytelniona.
41
RZYMIANKA.

daje mnóstwo kropli, ziół i proszków służących do ich pielęgnowania.
Na zakrycie wyrzutów na twarzy, których wiele było rodzai skutkiem zbytkownego życia, używano plasterków czarnych, więc muszek tak niegdyś zwyczajnych i u naszych elegantek, które były jak się zdaje w kształcie sierpa[1].

Przejdźmy do sukien. Na ciele nosiły Rzymianki suknię, którą my nazywamy koszulą, płocienną, cienką, albo bawełnianą z rękawkami krótkiémi. Dawniéj bo chodząc koło gospodarstwa, Rzymianka używała tego tylko jednego odzienia po domu, zwyczajnie przepasując je i nieco podciągając, aby nie zawadzało jéj w chodzeniu. Teraz zaś w téj sukni będąc siadała pani rzymska do toalety, a gdy robota z głową była już skończona, zakładano na nią pas purpurowy podnoszący i ściskający nieco piersi, nadając im zarazem piękne kształty, a potém wkładano właściwą tunikę. Była ona półwełniana, albo jedwabna, cieniutka, biała, z krótkiémi rękawkami rozciętémi i spojonemi złotémi klamrami. Suknia ta musiała być jak najświetniejsza, wygładzona i połyskująca białością koloru swojego, do czego używano pras rozmaitych, a osobne niewolnice i garderobiane doprowadzały sztukę tę często do wysokiéj doskonałości. W wycięciu nad piersią jest tunika objęta pasem purpurowym na dwa palce szerokim. Długością sięgała właściwie tylko do kolan; ale tunika matron miała tu przyszytą falbanę, zwyczajnie z téj saméj co tunika materyi, ofałdowaną a opuszczającą się tak, iż z pod niéj ledwie końce palcy można było widzieć. Falbana ta bywała przystrojona na samym dole pasem purpurowym, albo złotym, niekiedy i perłami. Tunika razem z falbaną zowie się stola; a bywała ona tak długa, iż niespięta wlokła się na pół łokcia po ziemi. To téż największą było sztuką niewolnic układać ją w piękne fałdy, któreby postać Rzymianki czyniły majestatyczną, a zarazem ujmującą i wydatną. Na wierzch zarzucano przy wyjściu dopiéro płaszcz palla, zgrabnie, fałdzisto przez lewe ramię tak, iż jego część pięknie przeciągnięta pod prawą piersią, zakrywała całe prawie ramię i rękę, druga zaś część przerzucona przez lewe ramię, owieszała się na lewéj ręce

  1. Mart. 2, 29, 8, 33. Plin. 29, 6, 30, 11.