w uchwałę, aż gdy jej zdaniem i powagą zostało stwierdzone. Obdarzyła wreszcie małżonka dwoma wydanemi na świat potomkami płci męzkiej; która-to płodność zjednała jej u króla i starszyzny panów większe jeszcze poszanowanie, wnoszono bowiem, że tak z powodu nierządnej miłości męża, jako też przyjścia z niej na świat synów, powaga jej ciągle trwać miała. Odtąd więc coraz śmielej podnosząc głowę, niepomna płci swojej, obojętna na uszczerbek i zniewagę prawa, ogarnęła sama przez się władzę najwyższą, i dowolnie rządziła państwem. Umysł zatém króla, z przyrodzenia gnuśny i nikczemny, pochopniejszym uczyniła do wszystkiego złego. Napróżno panowie przedniejsi zdrowsze przynosili rady. Onym zaś synom książęcym nadano imiona poprzedników: jednemu Lech, drugiemu Popiel.
Stryjowie zatém Popiela drugiego, widząc i z codziennego przekonywając się doświadczenia, że bratanek ich bezkarnie puścił się na wszelkie swawole i zdrożności, a ztąd równie u swoich jak u obcych stał się przedmiotem pogardy i urągowiska, często na osobności, często jawnie przed światem, przestrzegali go, błagali, zaklinali na dziada i ojca popioły, aby taką oby czajów sprosnością i dziwactwem narowów im i domowi swemu nie czynił sromoty, przedstawiając mu, dowodząc mnogiemi przykładami, grożąc nareszcie, że nie tylko bóstwo, ale sami poddani nie omieszkają w jakikolwiek sposób położyć tamy jego ślepym i zdrożnym postępkom; zapowiadali mu często utratę królestwa, nie bez ostrych wymówek, że jego sprawy tak dalece odstępowały od rad zbawiennych, których mu udzielali. Ale z wrodzoną Popielowi wtóremu przewrotnością połączyła się inna jeszcze niecnota, przewrotność żony, którą był pojął z rodu książąt Niemieckich, a która umysł jego tak słaby i do złego pochopny na wszelkie ośmielała występki. Widziała ona, że jej mąż popadł w nienawiść równie u wyższych jak u niższych, bogatszych jak i uboższych: obawiając się zatém, aby panowie możniejsi, sprzykrzywszy sobie jego rozwiązłość i zniewieściałość, nie targnęli się na odjęcie mu władzy, wypędzenie go lub zgładzenie ze świata, a w jego miejsce nie powołali którego z stryjów, to jest książąt na północném pobrzeżu panujących, i żeby nie przyszło jej potomstwu, dwom synom z Popiela urodzonym, tułać się potém na wygnaniu; pracowała nad mężem we dnie i w nocy, ponętami pieszczot niewieścich umysł jego ujmując, skłaniając i zniewalając, aby zgładził ze świata i pozbył się swoich stryjów. „Ani ty (mówiła) ani synowie twoi, mający po tobie dziedziczyć, nie są bezpieczni, pókąd stryjowie żyją. Nie panujesz