Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom I.djvu/137

Ta strona została przepisana.
Rok Pański 976.
Jaropełk książę Kijowski brata swego rodzonego Olha, a potem Włodzimierz brata Jaropełka, uwiedziony żądzą panowania, zabija, i żonę zabitego pojmuje w małżeństwo.

Nie mogła między synami Światosława książęcia Ruskiego utrzymać się długo zgoda i podział krajów przez ojca ułożony. Wkrótce po jego zgładzeniu wszczęli spór o pierwszeństwo i zwierzchnią władzę książęcą, jakby otrzymane w spadku dzielnice i obszerne kraje Ruskie były dla nich za ciasne. Zamierzył je sobie przywłaszczyć Jaropełk, najstarszy z synów Światosława. Tym celem udaje się do zamku Warąża (Warosz) w którym brat jego rodzony Oleh przebywał, zabija go, i księstwo Drewlanow, mytem krwi bratniej okupione, pod swoję władzę zagarnia. Włodzimierz, młodszy, w obawie, aby srogość gwałtownika Jaropełka jego podobnież nie spotkała, mszcząc się na pozór śmierci brata, podbiega zamek Kijowski i w nim Jaropełka obsacza, a przybywającego doń po przyjacielsku, z namowy doradcy swego, wojewody (palatini) nazwiskiem Bluda zabija, a tak wszystkie trzy księstwa w posiadanie zajmuje. Nie poprzestał wszakże na dziedzictwach krwią braci sromotnie zmazanych: wziął bowiem w małżeństwo żonę Jaropełka, rodem Greczynkę, po pierwszym mężu brzemienną, która mu powiła syna imieniem Światopełka, mającego w ten sposób dwóch ojców, Jaropełka i Włodzimierza.
Dnia dwudziestego ósmego Października widziano w krajach Polskich ogniste zastępy na niebie, przez całą noc trwające. Zjawisko to, jako niezwykłe, zdało się Polakom tak straszliwém, że z obawy, ażeby narodowi i ziemi Polskiej nie wywróżyło jakiej klęski, postanowiono błagać Boga wielkiemi ofiarami.

Rok Pański 977.
Dąbrówka księżna Polska umiera.

Tegoż czasu Dąbrówka, księżna Polska, małżonka Mieczysława książęcia Polskiego, niewiasta pobożna i bojaźni Bożej pełna, rozstała się ze światem. W wieku podeszłym nie zwykła była kwefić głowy, ale na wzór dziewic przystrajała się w czółko i wieniec. Zwłoki jej przeniesiono do kościoła Gnieźnieńskiego i w nim pochowano, a książę Mieczysław, panowie i przedniejsi z Polaków oddali cześć zmarłej wspaniałym obrzędem i nakładem. Płakali jej zaś nie tylko {{roz|Mieczysław} małżonek, książę Pol-