książęcia tak ludzkiego i wspaniałego, a w nim sobie i cesarstwu tak znakomitego pozyskał sprzymierzeńca. Bolesław zaś król Polski, wracającego cesarza do swoich krajów odprowadził aż na granice królestwa, podejmując go wraz z towarzyszącém mu rycerstwem hojnie i wspaniale, po wszystkich miejscach do władztwa jego należących. A gdy przybyli do granic królestwa, złożywszy dzięki cesarzowi, i stwierdziwszy z nim sojusze wiecznej przyjaźni rozmaitemi obietnicami, pożegnał go i wrócił do Polski. Otto zaś cesarz puścił się z powrotem do Niemiec, i szczęśliwie przybył do Magdeburga, gdzie najczęściej zwykł był przesiadywać. Poczém Ryxę dziewicę, dostojną siostrzenicę swoję oddał z wianem i oprawą posłom Bolesława króla Polskiego, którzy w towarzystwie jego razem przybyli dla zabrania jej do Polski i złożenia podarków wielkiej wartości, posłanych od króla Bolesława ojcu Ryxy, Ezzonowi grabi palatynowi. Ci zatém z liczną drużyną rycerstwa, przydaną przez cesarza i ojca narzeczonej, grabiego palatyna Ezzona, odprowadzili do stolicy Gniezna dziewicę w naukach ćwiczoną, słynną urodzeniem, powabem, skromnością i wdzięczną obyczajów niewieścich powagą. Złożyli posagowe dary i oprawę dworską, a prosili imieniem wuja, ojca i rodziny, „aby ją Mieczysław książę przyjął dla pociechy swojej, jak wierną towarzyszkę, do społeczeństwa i łoża swego, a w słodkiej z nią przyjaźni mieszkał, biorąc małżonkę dobroci pełną, skromną, powolną i uległą“. Król zaś Bolesław, zważywszy uzyskaną z łaski Boga i przychylności ludzkiej godność królewską, tron i majestat panującego, który uczynił go wyższym nad innych książąt i wielu zaszczytami przedniejszym, rozsądek połączył z łaskawością, umiłował sprawiedliwość, zapewnił i ustalił swoje panowanie i błogim cieszył się pokojem.
Zatrwożony tymczasem Włodzimierz książę Ruski tą wszechstronnie wzmagającą się Bolesława króla Polskiego potęgą, w obawie, iżby kiedy nie zagroziła jemu i jego władztwu, wysyła uroczyste poselstwo z prośbą, aby z nim i krajami jego zawarł przymierze. {{roz|Bolesław} król Polski pojmując, że przyjazne stosunki z Rusią wielce dla Polski były pożądanemi, skłonił się do zawarcia sojuszu z Włodzimierzem, i po umówieniu słusznych warunków stwierdził je zobopólną przysięgą. Oba więc państwa kwitnęły przez długie lata wzajemną zgodą i w błogim spoczywały pokoju.