sobie całego kraju, lub przynajmniej jakiej jego części, przekładając, że jeśli jako książę królestwo Polskie splądruje i owładnie, większą u cesarza i innych książąt wziętość pozyska. Nie brakło też między panami Czeskimi takich, którzy, jak zwłaszcza Ursowicze i wszystek niemal dom Rawitów, ludzie chytrzy i przebiegli, a na ów czas w Czechach przemożni, między bracią po siostrze i bracie ciotecznemi zasiewali niezgody, i zgubną podżegali wojnę, w tej myśli, że ród swój do wyższego podniosą znaczenia i majątki swoje wśród domowych rozruchów pomnożą, czego w czasie pokoju obiecywać sobie nie mogli.
Jordan, pierwszy biskup Poznański, przesiedziawszy na stolicy lat dwadzieścia sześć, umiera; pochowano go w kościele Brandeburskim, lubo niektórzy utrzymują, że w Poznańskim kościele był pochowany. W jego miejsce wyniesiony został na biskupstwo Poznańskie Tymoteusz, Rzymianin, szlachetnego rodu, naznaczony od papieża Benedykta VII.
Otto zaś III gdy wrócił z Polski, dowiedział się, że Krescencyusz Rzymianin, kazawszy udusić papieża Jana XVI, przywłaszczył sobie rządy i jarzmem srogiém Rzym uciskał, pełen nadziei, że gdy Włochy ujarzmi, z łatwością (jak sobie był zamierzył) całe cesarstwo opanuje. Oburzony słusznie taką zuchwałością cesarz, wystawiwszy na cześć Ś. Wojciecha biskupa i męczennika klasztor kanoników regularnych, ruszył do Rzymu z liczną przedniejszych panów drużyną, a stanąwszy w chwiejącej się i zawichrzonej rzeczypospolitej Rzymskiej, kościół Boży i cesarskie władztwo niezmordowanym trudem i starannością swoją podźwignął i naprawił. Poczém wyniósł na stolicę Apostolską Brunona, swego najwyższego kanclerza, męża powagi wielkiej, zaleconego życiem uczciwém, obyczajami i nauką, który przyjął imię Grzegorza V. Krescencyusza zaś, samowolnego wdziercę, gwałciciela Rzymu i cesarstwa Rzymskiego, który się był zamknął