dem i pragnieniém umorzyć, albo zdać na łaskę Opatrzności i świętych męczenników, aza chcieliby się nad nimi zmiłować i z katuszy ich wybawić. Jakoż gdy z rozkazu królewskiego przyprowadzono ich do grobu świętych, natychmiast niewymowną mocą Opatrzności pęta ich skruszone opadły, a oni wolność uzyskali. Świętych zaś Bożych ciała, ku większemu poszanowaniu, kazał król przenieść do kościoła metropolii Gnieźnieńskiej, i wszystkie pięć w jednym grobie, umyślnie na to sporządzonym, pochować. Pozostały zaś przy życiu szósty mąż Boży Barnabasz, posłyszawszy, że braci jego tak okrutnie pozabijano, trapił się żalem wielkim, i łzami rzewnemi opłakiwał niedolę swoję, że nie zasłużył na podzielenie z nimi tego męczeństwa. Z taką skargą i narzekaniem powracał do swej pustelni. Dokąd gdy przybył, a ujrzał, jakie bracia jego ponosili kaźnie, cięższy jeszcze żal go ogarnął, że on jeden wyłączony był z liczby błogosławionych, którzy uzyskali wieniec i palmę męczeństwa. Z pokorą atoli poddając siebie i wszystko wyrokowi Opatrzności, mówił: „Bez twojej woli, Panie, wiem iż najdrobniejsza ptaszyna nie ginie, i żaden liść nawet z drzewa nie upadnie; tém bardziej więc przekonany jestem, że ten los braci moich, którego mnie niegodnym osądziłeś, bez niej się nie wydarzył. Błagam cię przecież, abyś mnie od społeczeństwa twego i świętych twoich nie wyłączał.“ Potém wystawiwszy sobie na nowo pustelnię, zajęty dobremi uczynkami, na ścisłych postach i modlitwach zakończył życie, i z rozkazu króla Bolesława pochowany został przy swoich braciach i towarzyszach. Stoi dotąd pięć kościołów na tém miejscu, gdzie były ich domki i modlnice, ku czci i wieczystej pamięci mężów świętych, zbudowane przez pobożnych wyznawców. Pokazują jeszcze, gdzie który z pustelników miał za życia swoje grodzisko i zacisze poświęcone modlitwie.
Po śmierci Jana XVII, który rządził kościołem przez dziesięć tylko miesięcy, wyniesiony został na stolicę papieską Gerbert (Gilibert) rodem Francuz, nazwany Sylwestrem II.
Tegoż roku zszedł ze świata Urban biskup Smogorzewski czyli Wrocławski, a na jego miejsce, za wstawieniem się króla Bolesława, duchowieństwo Wrocławskie obrało Klemensa I, pochodzeniem Włocha, ślachetnego rodu, który od Benedykta VII otrzymał potwierdzenie. Urban zaś biskup pochowany został we wsi Smogorzowie, albo jak inni utrzymują w Ryczowie.